Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.nask.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-fo
r-mail
From: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozgwiazda w świecie płaszczaków
Date: Fri, 6 Oct 2004 12:15:00 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 99
Message-ID: <c...@h...hed185894.invalid>
References: <c...@h...hd6827756.invalid> <4...@p...pl>
<c...@h...h7a880d6e.invalid>
<c...@h...habeff774.invalid>
<c...@h...h86322e46.invalid>
<c...@h...h16c4162f.invalid>
NNTP-Posting-Host: pe215.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1097241038 1248 213.77.237.215 (8 Oct 2004 13:10:38
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 8 Oct 2004 13:10:38 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:290964
Ukryj nagłówki
/.../
Jak bardzo zjawisko filtrowania istniejących i możliwych do odebrania
ukrytych interpretacji jest powszechne w normalnym, codziennym życiu?
Ano: TOTALNIE. Poczynając od rewolucji Kopernika (interpretacja
kopernikańska faktów obserwacyjnych była tylko ich 'drugą twarzą',
a trudności z deautomatyzacją platońskiej struktury stanowiły potężną,
całkowicie umysłową barierę oddzielającą przedkopernikańskich astronomów
od zrozumienia właściwej interpretacji. Itd. itp.
Powtórzę: To zjawisko jest powszechne totalnie - zaprzeczenie dowolnego
'absolutnie pewnego' twierdzenia zawsze zawiera jakiś ukryty sens, którego
poznanie jest koniecznie niezbędne do poprawnego rozumienia Rzeczywistości.
Chociażby: jedni mówią: życie jest dobrem najwyższym. Ale każdy powinien
rozumieć, iż nie jest to wartość absolutna, bowiem łatwo znaleźć sytuacje,
kiedy walka o jedno życie (lub egocentryzm utożsamiającego się z narodem
przywódcy, ważniejszy od jego życia) jest bezpośrednią przyczyną śmierci
wielu osób... W ten sposób powstaje reakcja łańcuchowa prowadząca do wojny...
To właśnie kłopoty z umiejętnością deautomatyzacji myślenia odpowiadają
PRZEDE WSZYSTKIM za wszelkiego typu fanatyzmy i brak tolerancji.
Wymienianie większej ilości przykładów nie ma w ogóle sensu, bo ... w
większości pozbawieni umiejętności deautomatyzacji i tak jesteście przekonani
do swojej jedynie słusznej niepodważalnej interpretacji dowolnego zjawiska,
czy fragmentu 'prawdy'. Tymczasem drobne błędy w postrzeganiu pojedyńczych
faktów zachowują się jak bakterie - prawie ich pojedynczo nie widać, ale
sumarycznie to one są przyczyną powszechnej choroby ... złego postrzegania
rzeczywistości.
By rzecz dokładniej wytłumaczyć posłużę się jeszcze jednym obrazkiem:
Chodzi o kwadratowego Lincolna ze "Zdumiewającej hipotezy" Cricka:
ryc. 12, str. 67. (dla chętnych obrazek mogę przesłać).
Obrazek wygląda tak: jest to prostokątna tablica 12x22 kwadratów o
różnym stopniu szarości. Kiedy pierwszy raz przeglądając Cricka i
natknąłem się na ten obrazek, z miejsca (niczego nie czytając) ustawiłem
książkę w kącie pokoju, spojrzałem z daleka i stwierdziłem : Lincoln !
Co napisał na ten temat Crick ?
<< Spójrz teraz na rycinę 12. Przypuszczalnie postrzegasz ją jako zbiór
małych kwadratów o różnych odcieniach szarości. Teraz spraw, żeby rysunek
ten stał się dla Ciebie nieostry (zdejmijując okulary, patrząc na rycinę
przez na wpół przyknięte oczy lub umieszczając ją po przeciwnej stronie
pokoju) a przypuszczalnie rozpoznasz na niej twarz Abrahama Lincolna.
Drobne szczegóły rysunku - brzegi kwadracików - przeszkadzały Ci w procesie
rozpoznawania jej treści. Gdy obraz ulega zamazaniu, brzegi stają się mniej
wyraźne. M<ożesz wówczas rozpoznać twarz wyłącznie na podstawie niskich
częstości przestrzennych obrazu, nawet jeśli wydaje Ci się ona trochę nieostra.
Oczywiście normalnie w interpretacji obrazu pomagają nam zarówno niskie,
jak i wysokie częstości przestrzenne.>>
I to wszystko. Tymczasem szersza interpretacja tego rysunku prowadzi do
zrozumienia, na czym polega modalność receptywna w sensie Deikmana.
Deikman odwoływał się ~wyłącznie do technik buddyjskich, wpatrywania
w wazę itd. a takie tłumaczenie w zasadzie niczego nie wyjaśnia.
Każe uwierzyć w coś, w co jest uwierzyć bardzo trudno. Tymczasem
uważnie analizując efekty towarzyszące postrzeganiu obrazka 'kwadratowego
Lincolna' pojęcie modalności receptywnej powinno stać się jasne.
(przy okazji udowadniając niezwykłą, kluczową rolę tych wszystkich cech,
które starałem się uwypuklić cytatami o sposobie myślenia Einsteina)
Otóż: Oryginałem tego rysunku jest twarz Lincolna, na którą nałożono
drugi, zasłaniający obrazek kratki. Przyglądając się z bliska widzimy
tylko to, co najbardziej kontrastowe, a właściwa treść kwadratów (czyli
stopień szarości) wydaje się z bliska kompletnie nieistotna, wobec
kontrastowych brzegów siatki. Efekt - widzimy "raz to, raz to" jest
takim samym efektem jak w innych obrazkach "dwa w jednym".
Porównajmy więc rzecz z tym, co robimy w życiu - przyglądamy się sprawom
z bliska i ... postrzegamy sprawy wyłapując najbardziej kontrastowe,
najłatwiejsze do uchwycenia interpretacje obserwowanych faktów.
Czemu to odpowiada? Widzeniu KRATKI !!!
Życie jest jak postrzeganie olbrzymiego obrazka 'Lincolna', czyli
Rzeczywistości. A jej postrzeganie jest identycznie fałszowane przez nasze
zmysły nastawione na kontrast, jak jest fałszowany kratką 'oryginalny Lincoln'.
Jednak analizując tę analogię warto od samego początku zdać sobie sprawę,
o ile rzędów trudniejsze jest zobaczenie 'twarzy Rzeczywistości' od
odgadnięcia ukrytej treści kwadratów na obrazku.
Ta prawdziwa, istotna treść każdego z życiowych faktów nazywa się "jak
działa", a nie "jak wygląda". Bowiem celem nauki jest zdobywanie takiej
wiedzy, która umożliwia przewidywanie zachowania analizowanego układu.
Tymczasem, każdy z nas postrzega każdy nowy przedmiot, ideę itd.
wcale nie z perspektywy 'jak działa', a 'jak wygląda'. Nasze postrzeganie,
nauka każdego z elementów Rzeczywistości ma dokładnie przeciwny kierunek
od tego, w jakim rzeczy powstają/tworzą się. By to uzmysłowić - każdy
wyrób, np. samochód składa się z części (a organizm z atomów), które
są łączone ze sobą w małe elementy/zespoły, te w większe aż zostaje
złożona całość. Tymczasem 'uczymy się' od końca - najpierw widzimy
całość, którą powolutku rozmieniamy na drobne. Ale dopiero na samym
końcu nauki docieramy do praw/faktów elementarnych, które w istocie
stanowią o działaniu całości. Wszystkie złudzenia, fałszywe interpretacje
które po drodze 'zbieramy' uniemożliwiają właściwą interpretację
praw podstawowych. Bowiem te usiłujemy dopasować do tego, co fałszywie
zobaczyliśmy, a nie na odwrót. Poza tym większość wcale nie dociera
do praw podstawowych, zatrzymując się na poznaniu wystarczającej do
użytkowania warstwy /.../
Pozdrawiam
Jerzy Turyński
Sent: Wednesday, November 03, 1999 9:07 PM
Subject: O mysleniu - cz. II
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ż archiwum pozwolił sobie wybrać [All]
|