Data: 2008-11-26 09:48:25
Temat: Re: Rozwydrzone nastolatki
Od: siwa <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 26 Lis, 09:29, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
> Powiedzcie mi moi mili, jak w szkołach (zwłaszcza gimnazjach,
> podstawówka to nie ten kaliber)
My jesteśmy getto wykształciuchów, więc nie miarodajne. Jeden taki
przypadek był (nie mój ;)
Rozmowa z delikwentem, publiczna rozmowa z klasą, rozmowa z rodzicami,
zagrożenie eksportem do rejonu (niezwykle skuteczne).
Ale w przypadku kiedy rzecz dotyczy jednej nauczycielki, która sobie
nie radzi, to nie upatrywałabym problemu w dzieciakach -- raczej
poszłabym do dyrekcji, żeby oni jakoś pomogli nauczycielce.
Z dzieciakami można pogadać, żeby się nie znęcali nad słabszymi -- w
tym przypadku nauczycielką.
siwa
|