Data: 2009-02-27 22:18:22
Temat: Re: Rydze...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 27 Feb 2009 22:31:44 +0100, lemonka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>> wiadomości news:go9m8l$mk5$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> lemonka pisze:
>>>> Użytkownik "Bozena" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
>>>> news:go90pq$dut$1@news.onet.pl...
>>>> Uwielbiam rydze z patelni,
>>>> sama zbieram prawdziwki,
>>>> zalewam,
>>>> wodą soloną z dodatkiem przypraw pasteryzuję,
>>>> jem z masełkiem czyli muszę wypukac,
>>>> rydze pod bieżącą wodą odcedzic,
>>>> potem na masełku,
>>>> góra dwie no trzy,
>>>> minutki na masełku ...palce lizac...
>>>> mniam..............może byc do tego
>>>> winnko,
>>>> grzaniec galicyjski z odrobiną gozdzików i cytrynki...
>>>>
>>>> Ekstra, jestem pod wrażeniem konstrukcji wypowiedzi. A powiedz;
>> kiedy
>>>> je wypukasz, to co one na to?
>>>>
>>> Poczują się wypukane :)
>>>
>> Myślisz, że podczas pukania nawiązują jednak kontakt werbalny i dzielą
>> się swoimi wrażeniami?
>> Intryguje mnie jeszcze ten pot na masełku, ale z uwagi na wrodzoną
>> brzydliwość zaprzestanę dociekań.
>
> Widzę, że obie możecie sobie tylko (z lenistwa...?) poteoretyzować na temat
> rzeczonych rydzów - i stąd ten pot na klawiaturach.
Niekoniecznie. Mam od groma tego ustrojstwa. Zbieramy grzyby od zawsze.
Rydze też siedzą w słoikach, ja nie lubię, tak samo jak ryb. Opieńki
zamrożone, ususzone podgrzybki. Na siłę konstruuję menu.
--
Paulinka
|