Data: 2006-03-18 20:30:41
Temat: Re: Ser smazony
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "maf" <m...@n...alpha.pl> napisał w wiadomości
news:dvhnva$iat$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Ja tez pamietam. A najbardziej, to co zostalo na patelni po wylaniu
sera,
> przypieczony (prawie przypalony ser) na sciankach i na dnie. Odchodzil
> duzymi platami.
O tak, mega-chips serowy :)
> Smaze ser, ale rzadko. Nie zawsze sie udaje, moze to wina patelni lub
sera.
Na pewno sera. Pamiętam, że nie zawsze wychodził taki sam, czasem był
gładki a czasem krupiasty, czasem smarowny a czasem sprężysty. Technologia
zawsze ta sama a jedyną zmienną był właśnie ser. Niekiedy nawet gliwieć
nie chciał tylko wysychał albo pleśniał.
> Sery smazone w kubkach to jeszcze mozna zjesc, u nas sa z Nowego
Tomysla,
> smaczne.
Próbowałem kilku różnych i za każdym razem rozczarowanie. Chyba już nie
bedę ryzykował.
|