Data: 2015-10-09 11:48:39
Temat: Re: Serdeczna prośba o pomoc!
Od: Trybun <i...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-08 o 16:08, Ikselka pisze:
>
>>> No to poznaliśmy pana w całej jego urodzie.
>> Szczerość albo prowokacja. Chcę wierzyć że szczerość, Wiesiaczek
>> podobnie jak ja udziela się w necie z tego jedynego powodu - tu jak
>> nigdzie indziej można szczerze przedstawić swoje zdanie.
>> Natomiast jeżeli chodzi o datki na "chore dzieci" to jestem temu
>> całkowicie przeciwny. Takie datki tylko utrwalają zły system, gdzie to
>> nie ma kasy na leczenie dzieci ale jest na wypasioną furę służbową dla
>> ministra zdrowia.
> Dokładnie. Podobnie jak WOŚP - dla kogo innego. Jeśli datki - to tylko dla
> osób, które sama znam.
> A znam. I daję.
Ja też nie jestem obojętny na ludzka niedolę, np. nigdy nie odmówię
skacowanemu facetowi datku na piwo, czy ćpunowi na "działkę". Datki na
"chore dzieci" to już inna para kaloszy, i ja w takim procederze ( z
powyższych powodów) nigdy nie będę uczestniczył.
>
>> Nie krytykuje tu oczywiście inicjatywy wątkotwórcy, a także życzę
>> Kubusiowi powrotu do zdrowia, ale na jakieś datki z mojej strony niech
>> nie liczą.
> I to rozumiem, to jest szczerość i racjonalność.
>> P.S. wracając do szczerości - tu wreszcie mogę ujawnić bez konsekwencji
>> prawdę że nienawidzę smaku tej cholernej wołowiny. Sam jej odór prawie
>> mnie powala na ziemię.
> Jeśli argentyńska, to owszem, bardzo specyficzna. No ale polska?
Akurat gdy wczoraj to pisałem to wylądował przede mną wielki talerz
wypełniony po brzegi wołowym gulaszem.. Tak jestem ofiarą swojego braku
szczerości... Gdy poznawałem swoja obecną sympatię, nie chcąc jej urazić
z wielkim zachwytem wtórowałem jej gdy wyrażała się w samych
superlatywach o smaku wołowego mięsa. No i teraz stanowczo za często
jestem daniami z tego mięsa, (którego wręcz nie cierpię) "uszczęśliwiany"..
W kwestii wołowiny to ja nie bardzo rozróżniam, jednak doświadczenie z
innymi produktami żywnościowymi każe przypuszczać że polska na pewno
jest lepsza.
|