Data: 2016-11-02 14:30:05
Temat: Re: Smardze
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 02.11.2016 o 11:04, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Tak nam się dzisiaj na temat tych smardzowatych zgadało. A jak
> kto na mnie liczy, to ja nie miałbym sumienia go zawieść
Aż przez chwilę pomyślałam, że mię coś z czytnikiem się porobiło.
> -- więc
> śpiesznie donoszę, co się przez te dwa lata zmieniło. Minsterialne
> rozporządzenie otworzyło drogę do ogródkowej hodowli smardzów.
> Za dwie dychy można w internecie kupić trochę smardzowej grzybni
> i zaszczepić nią swój ogródek. Chyba tak zrobię -- dla powiększenia
> doświadczenia.
Niestety moje smardze nie pojawiły się więcej. Rok później (2015) wiosna
była chłodna, więc może dlatego. A w tym roku to szczerze mówiąc nawet
nie sprawdzałam, bo już mi się w tamtym miejscu tak świerki rozrosły, że
trudno by mi było.
> PS
> Wyjaśnino też w punktach czym różni się ochrona częściowa od całkowitej.
> Tylko przy tej ostatniej zakazano przetrzymywania lub posiadania okazów,
> zbywania, oferowania do sprzedaży, wymiany lub darowizny okazów gatunków,
> wwożenia z zagranicy. Jeśli więc komu w ogródku nie wyrośnie, może sobie
> z zagranicy sprowadzić w celach spożywcych (względnie ktoś w kraju może
> poczynić mu darowiznę).
Ciekawe, czy zjedzenie smardza nie kwalifikuje się jako zabicie.
Ewa
|