Data: 2017-01-30 19:19:24
Temat: Re: Smażenie w mikrofali
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Akarm pisze:
>>> Nie mam możliwości, żeby jedną mikrofalą coś podgrzać.
>> A gdyby tak zastosować maser?
>
> Wydaje mi się, że żeby nie wiem jak wzmocnić mikrofalę,
> to i tak nie da się nią podgrzać posiłku.
Trzeba się pogodzić z tym, że nie zawsze jest jak się wydaje.
Falą z masera znakomicie by się podgrzewało bigos. O maserze
napisąłem dla pewności, bo magnetron też dobrze trzyma się
swojej częstotliwości rezonansowej. Ale wspomnienie o tym
przyrządzie rozwiewa wątpliwości, *jaka* polszczyzna będzie
teraz użyta. Na pewno nie ta, w której siedząc nad przegiem
morza liczymy kolejne grzywy rozbijające się o brzeg.
W terminologii radiowej fala, to jest coś, co ma jedną określoną
długość. A w zasadzie częstotliwość, bo długość zmienia się
w zależności od ośrodka. Błędem jest powiedzieć, że nadajnik
radiowy, maser, magnetron promieniują fale. Z dzieciństwa
pamiętam, jak spiker radiowy mówił "słuchacie państwo naszej
audycji na fali długiej tysiąc trzysta dwadzieścia jeden i sześć
dziesiątych metra". Nie mówił o falach długich, tylko o fali,
bo o język był dbający.
W kuchni możemy sobie nieco poluzować. Nic w tym złego, gdy kto
mówi, że w mikrofali ganiają mikrofale. Tu i tak język zwyle
mamy upaprany tym, co akurat pichcimy -- bo co to za pichcenie
bez kosztowania.
--
Jarek
|