Data: 2005-09-15 11:06:08
Temat: Re: Smiechu warte
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpoczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Scalamanca wrote:
> Lech pisze w news:dgbe0v$5pf$1@nemesis.news.tpi.pl
>
>> Wystarczy myśleć - nawet urzędnicy nie powinni być
>> zwolnienii z myślenia!
>
> Ja to wiem, Ty to wiesz, ale to żaden argument, jeśli się
> dochodzi swoich praw. Ma być napisane czarno na białym. Czy to
> kierownica jest tym, co odróżnia wózki od skuterów. Bo jeśli tak
> - to PFRON ma rację. Jeśli nie - to PFRON musi zakup dofinansować.
> Tu nie ma nad czym dyskutować, wystarczy sprawdzić przepisy. A
> jeśli nie są sprecyzowane, to można tylko liczyć na dobrą wolą
> urzędników, nic więcej. Liczyć, nie wymagać. Bo oni w takim
> wypadku _mogą_, ale _nie muszą_.
Dobra wola urzędników nie musi być niczym złym. Spotkałem się z urzędnikami
mającymi dobrą wolę. Pytałem wcześniej o sposoby podpisania umowy tak, żeby
się nie telepać ponad prawie 300 km (licząc w obie strony) i udało się -
przyślą mi umowę, podpiszę w obecności notariusza.
Zauważ, że gdy chcesz regulować ścisłymi przepisami niezbyt ścisłą sferę, to
zawsze pojawią się niejasności, furtki itp. Można próbować przepisami
określić, co jest skuterem inwalidzkim, a co nie. Można też dawać
certyfikaty firm na ich ofertę, że np. Auriga będzie zrefundowana w
programie Pegaz. Wszystko to z jednej strony upraszacza, a z drugiej
komplikuje i rodzi nowe możliwości nadużyć.
Pozdrawiam
Lech
|