Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!goblin3!goblin.stu.neva.ru!bolzen.all.de!fu-berlin.de!uni-berlin.de!no
t-for-mail
From: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Solianka.
Followup-To: pl.rec.kuchnia
Date: Sat, 18 Feb 2012 22:54:11 +0100
Organization: Freie Universitaet Berlin
Lines: 53
Message-ID: <9...@m...uni-berlin.de>
References: <1x9lert0m0zfg$.1lvsf353xnxva.dlg@40tude.net>
<jhojvo$t2g$1@inews.gazeta.pl> <9...@m...uni-berlin.de>
<4f401468$0$1258$65785112@news.neostrada.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: news.uni-berlin.de
26H7d4/bSxwuNKlyFXniTwNssK6Kzn5elTkQdEBeGA5sF22svoCdIjD7Au
Cancel-Lock: sha1:i7zUF7SQgowVUM08C6yHWLOkwPk=
User-Agent: KNode/4.4.10
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:342414
Ukryj nagłówki
Dariusz K. Ładziak wrote:
> Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
>> Stefan wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "Ikselka"<i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1x9lert0m0zfg$.1lvsf353xnxva.dlg@40tude.net...
>>>> http://kuchniaagaty.blogspot.com/2012/02/solianka-wy
jatkowa-rosyjska-
>> zupa.html
>>>> Inne:
>>>> http://www.google.pl/search?sclient=psy-
>> ab&hl=pl&site=&source=hp&q=solianka&btnG=Szukaj&pbx=
1
>>>> Koniecznie do zrobienia w najbliższym czasie. W sam raz na zimowy czas.
>>>>
>>>>
>>>> --
>>>>
>>>> XL
>>> Ech, Boże, widzisz i nie grzmisz...
>>> Solianka na dorszu!!!!! Ludzie, wy już wstydu nie macie! Soliankę rybną
>>> robi się na chwastach rybnych, drobnicy i wkłada uczciwe kawałki
>>> jesiotra! Albo uchy ( nie wiem co to za ryba, cos podobnego do sandacza,
>>> za Listwianką nad Bajkałem taką się spożywa)
>>>
>>> Natomiast zwykłą soliankę na kościach to się robi metodą "nawinie".
>>
>> Trochę ci się pop...przestawiało. Ucha to właśnie nazwa rybnej soljanki.
>> A robi się ją klasycznie ze złapanej ryby "nawinie". Całkiem klasycznie
>> musi być gotowane na wodzie z rzeki, w której pływały ryby, na otwartym
>> ogniu. Mogą w niej być raki, sandacze, cokolwiek. Byleby nie wobła
>> wędzona. Ta to tylko pod wódkę solo. Nazwa "ucha" ma tą samą genezę co
>> południowosłowiańskie "juha", czyli zupa.
>
> A jeszcze bardziej klasycznie - w kociołku nad ogniskiem z polan
> brzozowych - i na koniec gotowania ucha powinna zostać "zahartowana" -
> czyli należy w niej zgasić płonące polano brzozowe.
A tego już mi nie opowiadano. Jadłem tylko taką z ogniska normalną. Chyba na
brzozie, bo nic innego w okolicy nie rosło :-). Choć polana w zupie nie
gasili, była ona szalenie zjadliwa.
> A pod wódkę solo to owszem, wobła - ale raczej suszona jak wędzona.
Zgadza się. Napisałem wędzona, a suszoną miałem na myśli. Oficjalnie wobła
to płotka, ale oni to chyba wszystkie suszone ryby wobłą nazywają. W każdym
razie pod zmrożony Kristał pasuje jak najbardziej.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
|