Data: 2014-10-18 11:25:55
Temat: Re: Sterylna kuchnia Ikselki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 18 Oct 2014 00:48:13 +0200, wolim napisał(a):
> W dniu 2014-10-15 19:16, ikselk%g...@g...com pisze:
>
>> Tuptusiu, odchody moich niewychodzących(!!!) kotów zawierają tylko i wyłącznie to,
co znajduje się w moim mieszkaniu, a każdą rzecz z mojego mieszkania mogę bez obaw
choćby wylizać na wszystkie strony, moje koty nawet obcałowuję bez obaw, śpią w moim
łóżku - dlaczego zatem miałabym bać się zjeść pierogi, które PRZED GOTOWANIEM
znalazły się z w ich bliskości. Są regularnie odrobaczane (choć zaiste nie wiem, po
co...), sama bez obaw zjem wprost "po kocie" (moim!!!), a gdyby nawet czegokolwiek
zdarzyło mu się dotknąć, co ma być bez gotowania podane ludziom (a nie zdarza), na
pewno bym tego nie podała.
>> Hipokryto - w restauracji szczury harcują w magazynie żywności i jakoś Ci to nie
przeszkadza tylko dlatego, ze to są "widoki nie dla klienta", mówiąc zaś wprost - jak
nie widzisz, to zjesz wszystko, nawet z podłogi po której szczury harcują i szczają
co noc, w skrzynkach z warzywami robiąc sobie wesela :->
>
> Czekaj, czekaj. Bo oczy przecieram ze zdumienia.
> Czy Ty napisałaś, że możesz każdą rzecz znajdującą się w Twoim
> mieszkaniu wylizać, a brzydzisz się zjeść w restauracji?
> A kuwetę kota wyliżesz?
> A może rozwałkowujesz ciasto na pierogi na podłodze? Przecież to
> właściwie to samo, co pozwalać kotu łapami w nich gmerać.
>
> Jakby mi kot łaził po stole i zaglądał do garów, to chyba bym się
> zrzygał. Dużo mniej mnie obrzydza jedzenie w restauracji.
>
> Nie chcę być przykry, ale na tych zdjęciach:
> http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/364665
> Twoja kuchnia na specjalnie sterylną nie wygląda.
> W każdym bądź razie nie pasuje do osoby, która wygłasza tak kategoryczne
> opinie na temat sterylności kuchni restauracyjnych.
>
> Pozdrawiam,
> MW
Nie mam o czym z Panem rozmawiać.
|