Data: 2013-04-03 08:43:26
Temat: Re: Strach i straszenie
Od: ZOŁZA <r...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-04-03 10:34, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "ZOŁZA" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:515be872$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2013-04-03 10:18, Hanka pisze:
>>> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>>>
>>>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>>>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>>>> przedsiewziecie
>>>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno
>>>> skonczy sie
>>>> porazka.
>>>
>>> Prawda.
>>> Moja mama tak mnie wychowala.
>>> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
>>> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
>>> i w ogole.
>>>
>>> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
>> pani hanko, a ty czekałaś aż twoje dziecko ściągnie
>> za stołu gorący kubek kawy, czy jednak ostrzegałaś, że
>> to to si! a potem jak dorosły, to wspominałaś, że zbytnia
>> spolegliwość tym z ogonkami, może skończyć karierę na gimnazjum
>> czy koledzy twoich dzieci je uświadamiali? kompletnie nie pojmuję
>> twojego argumentowania. widać durna jestem. bo nawet
>> kodeks karny, to przejaw konsekwencji przed lub za określone
>> błędy.
> ale co np. ze zmiana pracy, kupnem domu, itp. Te czynnosci
> niosa okrelosne ryzyka, ale zafixowanie sie na blokadzie moze oznaczac
> spore straty. A wlasciwie utracowne korzysci.
i wtedy każdy mądry człowiek zasiądzie przed kartka i ze świadomością
wypunktuje bilans: zysków które będą nagrodą i ryzykiem strat, która
sama w sobie będzie karą. zawsze. nie można bezmyślnie liczyć na brak
ryzyka, jeśli z gruntu dane przedsęwziecie jest bardzo ryzykowne - to
jakaś pomyłka myślowa byleby tylko nie czuć dyskomfortu wolności..czy co
tam.
może i się nie rozumiemy. ja byłam ostrzegana przed konsekwencjami
i żałuje tylko tego w jaki sposób były mi one uświadamiane, nie zaś
to, że w ogóle były.
|