Data: 2002-09-29 05:36:48
Temat: Re: Stres szkolny
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dorota B."
> A tu sie nie do konca zgadzam- to wstep do szkoly i miedzy
innymi
> nauka respektowania obowiazujacych zasad. Wszedzie panuja zasady,
> ludzie/dzieci, ktore nie przyswoja sobie owych zasad beda same dla siebie
> zrodlem klopotow.
Oooooo! Az zakrztusilam sie wlasnie siorbnieta kawa, Dorotko!
To dla dzieci, aby siedzialy 45 min, na twardym krzesle,to sa zasady i
"narobia sobie klopotu jesli nie beda ich przestrzegac", ale jesli chodzi o
zdrade doroslych, to sie nagle robi "skomplikowana i niejednoznaczna
sytuacja".
Well, well, well - nie sadzisz,ze dla dziecka to tez jest bardzo
skomplikowana sytuacja: nieprzywykle, pani nudzi, krzeslo w siedzenie uwiera
i w dodatku gil z nosa leci....
No to udalo ci sie mnie autentycznie zaskoczyc.
Kaska
|