Data: 2015-09-12 21:28:50
Temat: Re: Sushi i ryby świeże
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ghost napisał:
>> Ja sobie wyobrażałem Kioto, dawną stolicę, jako miejsce spokojne i
>> urukliwe -- zawsze na fotografiach z tego miasta widywałem pałace,
>> pagody, czy jak te drewniane domki się nazywają. Wszystko to pośród
>> kwitnących wiśni albo drzew, z których właśnie spadają różnokolorowe
>> liście.
>
> I że niby Higashiyama District taki nie jest? Spodziewałeś się, że
> całe Kyoto to będzie średniowiecze? Nigga, please...
Ale dlaczego miałbym się czegokolwiek spodziewać?! Ludzie przeważnie
myślą skojarzeniami -- ja do tego gatunku też należę. Gdzież mi do
wszechwiedzących, którzy zawsze wszystko wiedzą najlepiej. Świat jest
wielki, miast w nim bez liku, a ja -- choć mam ten świat odwzorowany
w głowie z dokładnością wyższą od średniej światowej, amerykańskiej,
europejskeij czy naszej polskiej -- to o większości miast nie mam
bliższych wyobrażeń. I to jest piękne, bo niespodzianki są piękne.
Na temat Kioto nie miałem wyobrażeń żadnych -- nawet takich, czy to
duże miasto, czy małe. Ważne miejsce dla współczesnych, jak Kraków
na przykład, czy stojące na uboczu, jak Gniezno. Wciąż wyraźnie
samodzielne, czy wchłonięte w inny organizm -- jak choćby Biała Góra,
ważna w czeskiej historii, a dzisiaj tylko górka w Pradze. O Wenecji
zawsze wiedziałem, że kanały, gondole i renesans. Na miejscu okazało
się, że Wenecja cała taka. Dość jest w świecie miast i miasteczek,
które przez stulecia utrzymały niezmieniony charkter. Gdyby Kioto do
takich należało, to by jakieś Fundamentalne Prawo Wszechświata zostało
naruszone?
Jarek
--
W Gdańsku mewy, wiatr i gotyk
Słońce świeci złotą smugą
Pan kapitan białej floty
Idzie przez ulicę Długą
|