Data: 2017-12-04 09:43:36
Temat: Re: Świadomość a materialna Rzeczywistość.
Od: WM <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-12-04 o 08:36, LeoTar Gnostyk pisze:
> WM pisze:
>> W dniu 2017-11-24 o 19:56, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>> Wytwarza również substancje toksyczne na skutek zaburzeń w
>>> funkcjonowaniu jej organizmu (np. wywoływanych przez zaburzenia
>>> emocjonalne), którymi faszeruje płód. Pod wpływem tych toksyn
>>> zaburzeniu (odkształceniu, dyspersji, rozmyciu) ulega informacja
>>> nazywana szumnie genetyczną i powstaje niedokładna kopia organizmu
>>> matki. Warto zwrócić uwagę na intensywność tego różnicowania
>>> organizmu potomnego od organizmu rodzicielskiego w zależności od
>>> odległości od chwili koncepcji. Im bliżej koncepcji tym
>>> intensywniejsze oddziaływanie toksyn i "zniekształcanie" potomka
>>> na skutek zniekształcania informacji. Toksyny produkowane przez
>>> matkę są czynnikiem środowiskowym powodującym mutację informacji
>>> zwanej szumnie genetyczną; a jest to po prostu zwyczajna informacja
>>> zawarta w organicznym nośniku i podlega takim samym prawom jak i
>>> każdy inny rodzaj przekazu informacyjnego.
>
>> To co wydaje nam się dziwaczne i chore może być skutkiem ubocznym
>> przystosowania ewolucyjnego.
>
> Powiedziałbym raczej, że jest to czynnik (ang. agent) powodujący
> wytrącenie systemu ze stanu równowagi nietrwałej i wymuszenie dalszego
> poszukiwania stanu, który będzie stanem równowagi trwałej a nie
> chwiejnej. Ten ostateczny stan będzie cechował się zerowym poziomem
> entropii czyli będzie uporządkowanym chaosem.
>
Życie powoduje przyśpieszone przetwarzanie otoczenia, a więc i uboczny
nieodwracalny wzrost entropii.
Kto wie, czy nie istnieje kolejne prawo termodynamiki o takiej
organizacji materii, by maksymalizować nieodwracalny przyrost entropii
(ds/dt)max ? ;)
Czy zasada najmniejszego działania Hamiltona może przy okazji realizować
maksymalny nieodwracalny wzrost entropii?
> Poszukiwanie tego stanu stabilnego, albo finalnego stanu ewolucji można
> potraktować jako poszukiwanie takiego rozwiązania społecznego, które
> wyeliminuje przemoc i zapewni bezkonfliktowe trwanie (Harmonia, Utopia).
>
Wystarczy uderzenie planetoidy, by było wielkie wymieranie i
przyspieszenie ewolucji.
>
>> Taka umiejętność wtapiania się w otoczenie to działanie genów?
>> https://youtu.be/Ng391Kx1vps
>
> Nie opowiadaj...? To po co one, te geny, niby są?
>
Kiedyś myślałem, że to geny o wszystkim decydują.
Zmieniłem zdanie po lekturze tej książki.
Znaczenie rodzinnego gniazda jest również bardzo ważne.
Rodzinne gniazdo
Vitus B. Dröscher
http://www.koralowamama.pl/2013/06/rodzinne-gniazdo-
vitus-droscher/
WM
|