Data: 2020-07-29 21:24:28
Temat: Re: Swieze czy suche?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>>> A przede wszystkim: dokładniej mogę dozować. Na jeden kilogram
>>> mąki rozpuszczam jedną kulkę (ulepioną przeze mnie) drożdży.
>> A czy z drożdzami o dokładność dozowania chodzi? Wystarczy aby były
>> i żeby żywotności w nich starczyło do założenia rodziny. Kulka mała
>> czy duża -- w podobny sposób może wzniecić pospolite ruszenie w mące.
>
> No właśnie, ja nigdy nie bawię się w aptekarza, zwłaszcza ze świeżymi.
> Jeśli się doda trochę mniej, to najwyżej dłużej będzie wyrastać.
Świeże to takie, które podczas przerwy między posiłkami skoszarowano
w zbitym bloku. Dać im strawy, a od razu biorą się do robory. Te inne
najpierw muszą sformować szyki, wyjść z letargu czy innej anabiozy,
wypączkować pokolenie komórek nastawionych na życie, a nie na przeżycie.
To musi trochę potrwać. Zatem tych świeżych teoretycznie można dać
dokładnie "ile trzeba" i załatwić wszystko w jednym pokoleniu.
Z suszonymi czy mrożonymi to raczej nie wyjdzie.
--
Jarek
|