Data: 2000-04-14 22:29:24
Temat: Re: "Swój" lekarz przy porodzie
Od: "Agnieszka Grochowska" <a...@m...atomnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Maja Krężel <a...@h...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:AiKJ4.614$h...@n...tpnet.pl...
>Okazuje sie jednak, że jest jakieś zarządzenie
> (nie wiem, czy ogólnopolskie czy terytorialne czy wręcz w jednym tylko
> szpitalu), że nie może być na jednym dyżurze danego oddziału dwóch lekarzy
tej
> samej specjalności (albo raczej więcej lekarzy, niż jest to przewidziane).
Czy >to rzeczywiście tak jest, czy tylko w tym danym
> szpitalu? I czy są szanse by jakoś obejść tę dziwną procedurę ;~)
>
> --
> Pozdrawiam
> Maja
Brzmi nieprawdopodobnie. Lekarz pracujacy w danym szpitalu nie ma zakazu
wchodzic tam poza godzinami swych dyzurow. Z doswiadczenia. Jedna z moich
przyjaciolek dwukrotnie, a druga jeden raz, wszystko to w czasie ostatnich 2
lat rodzily z udzialem swego lekarza prowadzacego, a nie mial On w tym
czasie dyzuru. Ja tez rozpatrywalam taka opcje i w rozmowach nie bylo mowy o
niemoznosci przebywania lekarza w szpitalu poza dyzurem, tylko o
gratyfikacji, ktorej, nota bene wysokosc ochlodzila moje zapedy.
Byc moze lekarzowi nie chce sie ruszyc z domu w nocy o polnocy bez wzgledu
na wysokosc ewentualnego profitu, albo proponowany profit nie wystarczajacy.
To moje domysly, oczywista.
Pozdrawiam
Mama Edzia + Edzio
|