Data: 2007-10-01 14:04:40
Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: "TMK" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fdqptk$s5l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wiesz co, ta dyskusja przestała mieć sens. Z nikogo nie kpię (za wyjątkiem
> może Łukasza, który Wie Lepiej), pokazuję jedynie, że nie tędy droga.
> Upieracie się że dziecko straci ochote do ćwiczeia, jezeli będzie sie
> musiało przyłożyć - cóż, moze warto chociaż spróbować zanim się stwierdzi,
> że na pewno nie. Zwiększenie czasu ćwiczen do 1h dziennie nie musi
> pozbawić dziecka chęci do muzyki. Zwłaszcza, że IMHO jeśli ono jest w
> stanie poświęcić tylko 15 minut na instrument to ma z niego średnią
> radość. Nie wciąga go. Ale to moja prywatna opinia.
Wiesz to zależy od modelu wychowania. Teraz jest moda na nie zmuszanie.
Raczej nikt nie ma problemu z tym, ze dziecko ma sie nauczyć tabliczki
mnozenia. Mozna umilić i jakos uatrakcyjniać naukę ,ale nikt sie nie
zastanawia ze to nudne, ze dziecko sie zrazi do matematyki czy coś...
Ja tylko chciałam pokazać ze nawet "nie nadające się" w sensie potocznym do
tego dziecko może czerpać radość i odnosić małe miłe sukcesiki. Muzyka jest
traktowana jako przyjemność i hobby i nie mozna do tego zmuszać. Oczywiscie
próbowałam przestawić syna na dłuższe ćwiczenie- ale nie dało się - pominę
szczegóły nie są istotne.
Jeżeli jednak potraktujemy muzykę jako normalna naukę..to co innego
Inną sprawą są fobie tych , ktorzy byli mocno zmuszani do ćwiczeń
muzycznych. To zostawia slad na całe życie. Tak jak pisałam o koleżance,
która złamała paskudnie rękę i była z tego powodu bardzo szczęśliwa. Ale
to nie koniec historii. Zaczął się ogólniak i ona jeżdziła po sanatoriach i
szpitalach. W pierwszej klasie groziło jej nieprzejscie do następnej klasy
z matematyki. W podstawówce też była trójkowa, ale tu matematyczka było
strasznie wymagajaca i stresująca. Jej Mama (która wczesniej zmuszała ją do
ćwiczeń z muzyki,
załatwiła jej korepetycje UWAGA: 2 godziny codziennie... przez cała drugą i
trzecia klasę. W czwartej została laureatką jakieś olimpiady i wybrała
studia... informatykę ..Matematyka stała się jej hobby....
Ta historia potwierdza twoją tezę -chociaż tu nie chodziło o muzykę
>
|