Data: 2002-08-28 10:00:03
Temat: Re: Szpinak - niby banalna sprawa, ale...
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ... moje kochanie zażyczyło sobie szpinaku na kolację. Ale nie byle
> jakiego szpinaku. Ma to być szpinak przyrządzony w wykwintny sposób.
> Odgraża się, że w drodze do domu kupi białe wino. Zamówiła już sobie
> do kolacji muzykę poważną (Vivaldi). Sprawa wygląda - sami przyznacie
> - poważnie.
>
> Przecież do białego wina i "Czterech pór roku" nie podam zwykłego
> szpinaku z jajkiem sadzonym! Szpinak w postaci zielonej kałuży jest
> może i smaczny, ale nie koniecznie pasuje do świec, muzyki i
> romantycznego nastroju... Pomóżcie, proszę :)
>
> pozdrawiam
> (tym goręcej, że jest to właściwie mój debiut w tej grupie)
szpinak z orzeszkami pinii, pomidorami i makaronem. Ale nie krowie
odchody, tylko szpinak w liściach.
Waldek
|