Data: 2008-01-24 21:36:15
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...
Od: "@nn" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
miranka pisze:
> Za chwilę obowiązek mundurkowy zostanie zniesiony i
> problem w ogóle przestanie istnieć.
I oto + to co gdzieś wyżej krys napisała głownie mi się rozeszło.
Sabina jest w szóstej klasie, możliwość kupienia mundurka pojawiła się
tuż przed świętami, tuż po świętach zaczęło się grożenie, obniżeniem
oceny...
Ja po prostu pojąć nie mogę, dlaczego ktoś chce mnie zmusić i to w tak
perfidny sposób, żebym wydałam 2 x po75 zł na szmatę, która warta jest
góra 15, w sytuacji gdy dziecko pochodzi w nim góra 3 miesiące.
O tym, że firma nie jest w stanie uszyć mundurka, który pasowałby na
moje starsze dziecko (strasznie szczupła jest)już mi się nawet nie chce
specjalnie gadać.
A szkole bardzo łatwo przychodzi wydawanie pieniędzy rodziców: tu
składka taka, tam inna, tu impreza szkolna, tam mundurek... - okazało
się np. że przez październik, listopad i grudzień dzieci mogły a nawet
musiały chodzić w podkoszulkach z logo szkoły, a teraz już nie mogą, za
to ja mogę - przerobić tą koszulkę na szmatę do podłogi - to ze trzeba
było za nią zapłacić nikogo nie obchodzi.
Nie chcę wyjść na pieniacza, nie o to tu chodzi - ja tylko głupoty nie
lubię i zabolał mnie sposób w jaki szkoła postanowiła załatwić sprawę,
zwłaszcza jeśli chodzi o szóstoklasistów.
Młodszej córce pewnie kupię ten mundurek dla świętego spokoju,
zastanawiam się co zrobić ze starszą - z jednej strony szkoda mi
dziecka, bo kończy tą szkołę i wzorowe zachowanie by się jej przydało, z
drugiej - diabli mnie biorą, że te 75 złotych które wydam na mundurek po
trzech miesiącach po prostu wyrzucę :/
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
|