Data: 2008-01-26 02:13:37
Temat: Re: Taka jedna kwestia mnie męczy...
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > wiekszego glupiego zachowania rodzicow nie widzialam. Jak sie chcesz
buntowac
> > to sie przywiaz sama do slupa przed szkola, i pomaluj na rozowo albo sie
> > rozbierz do naga- tak samo mniej wiecej bedziesz odebrana jak teraz.
> Próbujesz się dowartościować czy okres masz, że tak na mnie naskoczyłaś?
ani jedno ani drugie.
> >
> > Szkola ma pewne zasady, np zmiana obuwia, pisanie piorem- czy teraz tez
> > bedziesz wyrazac swoje opinie KOSZTEM dziecka? bo bycie bohaterem za
plecami
> > mniejszego to jest GLUPOTA.
> Jakim bohaterem? O co Tobie kobieto chodzi?
o to co napisalam.
> >
> > W zyciu nie narazalabym kogos innego, a przede wszystkim mojego wlasnego
> > dziecka, na ponoszenie konsekwencji posiadania swojej opinii na jakis
temat.
>
> Nie mam zamiaru nikogo narażać. Zastanawiam się co zrobić... Zadałam
> proste pytanie, czy za czyny rodziców szkoła ma prawo obniżyć zachowanie
> dziecku,
skoro nie masz zamiaru narazac, to chyba odpowiedz na to pytanie jest prosta.
>
> > Idz po rozum do glowy, zastosuj sie do zasad szkoly, i zmieniaj je nie
> > raczkami dziecka. Pisz petycje, strajkuj, jest Trybunal Konstytucyjny,
mozeesz
> > wypisac dziecko z danej szkoly itp.
> >
> Wiem, że mogę i być może, to zrobię... i wybacz, ale nie uważam, że
> stosowanie się do każdej głupoty jest pójściem po rozum do głowy,
> przeciwnie z rozumem ma to niewiele wspólnego.
ma duzo. Trzeba go uzywac.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|