Data: 2002-11-21 13:51:07
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jojo wrote:
> i tak niestety wszystko wyjdzie w praniu
> a ponieważ na razie nie planujecie potomstwa, to musisz swe niepokoje
> rozwiać na podstawie obserwacji TŻ w waszym wspólnym życiu teraz i zaraz
Dokladnie. Od siebie dopisze, ze to jak Twój TZ traktuje kompromisy z
Toba teraz, tak samo bedzie je traktowal w kwestiach okolodzieciecych.
Wiec jesli teraz jestescie w stanie sie dogadudywac- to juz cos.
Wszystko inne to zamartwianie sie na zapas. Zwlaszcza, ze i on moze miec
podobne zmartwienie pt.moja TZ nie uznaje w tylu kwestiach
kompromisu..jak my sie dogadamy w kwestii wychowania... Moze wlasnie
dlatego nie chce wczesniej dodatkowo zawracac sobie tym glowy?
Omawianie niektórych kwestii na zapas, obracanie ich w kazda strone i
analizowanie pod kazdym katem, na kazda ewentualnosc czasem jest
pozbawione sensu. Bo to nadal jest tylko teoretyzowanie. Pewne rzeczy
wyjda w praniu i chocbyscie omówili niesamowita liczbe okolicznosci i
tak zdarzy sie cos nieprzewidzianego.
Mezczyzni nie zawsze maja tez tak dalece rozwinieta wyobraznie aby
zakladac od razu tyle ewentualnosci ( albo nie chca sie nad tym
zastanawiac ;) stad wcale nie dziwne jest zdziwienie Twojego TZ a propos
wychodzenia dziecka z lozka i tuptania do rodziców. Do takich problemów
tez trzeba po prostu dojsc i zobaczysz wtedy jak diametralnie zmieni sie
jego podejscie - latwo teoretyzowac dopoki sam nie zostanie obudzony raz
i drugi przez nocnego 'spacerowicza' i sam nie zobaczy potykajacego sie
dzieciaka z rozbitym nosem. Tak, ze nie martw sie na zapas. Dopoki
jestescie oboje sklonni do wypracowywania kompromisów we wspolnym zyciu-
dopoty nie powinnas sie zamartwiac akurat ta kwestia.
Rozpisalam sie.
pzdr
agi
|