Data: 2002-11-21 14:15:39
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jojo" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:arimt0$pn6$1@absinth.dialog.net.pl...
> [...]
> a mogę skomentować, ze jak będzie ojcem to mu sie odmieni?;)
:) Daj Boże, choć np. mojemu ojcu się nie odmieniło...
> wie , ze w takich
> wypadkach mamy wspólny front co do niego
>
> co nie znaczy, ze nie próbuje kombinować :)
:)
> [...] nie masz zadnej gwarancji jak bedzie po
> urodzeniu dzieci, nawet jeśli ustalicie wszystko
> co do joty na temat ich wychowania i spiszecie
> to u notariusza
:))) Święta prawda. Niemniej jednak mnie się bardzo nie podoba
wizja postawienia przed faktem dokonanym. Wolałabym wcześniej
wiedzieć mniej więcej, czego się spodziewać, i na tej podstawie
móc podjąc taką lub inną decyzję. Strategia "jakoś to będzie"
nieźle się sprawdza w pewnych sprawach, ale będę się trzymać
uparcie jak osioł tezy, że kwestie fundamentalne powinny być
omówione. Bo potem wychodzą takie jajka jak u moich znajomych,
którzy rozeszli się chwilę po urodzeniu dziecka - on był
przekonany, że ona zrezygnuje z pracy, i nie dopuszczał żadnej
innej możliwości, tylko jakoś zapomniał jej o tym powiedzieć.
A mnie bardzo poruszyły słowa Neli, że gdyby wiedziała
wcześniej, to by się zastanowiła, czy Ona i Jej mąż nadają się
_wspólnie_ na rodziców. Bo to oznacza, że moja katastroficzna
wizja nie jest jednak tak bardzo nierealna.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|