Data: 2002-11-22 13:15:43
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 22 Nov 2002 13:45:04 +0100, "Jojo" <m...@i...pl> pisze:
> Hm, to moze ty zadbaj o to żeby mama dziecka była
> zadowolona a to z kolei odbije się na dziecku?
Ależ ja nic innego nie robię od 12 lat, tylko się staram, żeby
żona była zadowolona ;-)
> i sam zainteresuj się co było w szkole, to wtedy
> mama nie będzie musiała pytać?
To jest tak: ja odbieram małego ze szkoły. Zawsze pytam:
co dobrego? A co mam powiedzieć mamie? Wiec jak są
1 i 2, to ja mówię (w stosownej chwili) :-)
> a z innej mańki - dla ciebie o której dziecko w wieku wczesnoszkolnym
> powinno chodzić spać?
Wstajemy o 6:00. Myślę, że o 21 powinien już iśc spać, tak,
żeby o 21:30 już spał. Ale to teoria...
> i kto powinien po nim sprzątać, skoro nie dziecko
> przed pójściem spać?
A niech ma bałagan! Ma swój pokój, w nim wszystko co
potrzeba! Jeśli chce mieć bałagan - niech ma (w granicach
zdrowego rozsądku oczywiście).
>a pytanie pierwotne zadała kobieta, pytała o relacje z jej mężczyzną w
>sprawie okołodzieciowej, miała zapytać o swoje relacje z kobietą czy jak ?;)
Różnie w życiu bywa :-)
Chodziło o to, że dyskusja rozwinęła się wkierunku: co zrobić jak
sie ma alternatywę: albo ostre wychowanie ojca, albo wychowywanie
"de facto" samodzielne. A ja się pytam: co robić, kiedy to matka jest
dla dziecka za ostra? Druga składowa alternatywy. tj. wychowywanie
de facto tylko przez ojca oczywiscie nie wchodzi w rachubę...
>moze na grupie po prostu nikt sie nie trafił z żoną co ma ostre podejście do
>dzieci to i gadac nie było o czym.
No to sie trafił pierwszy.
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|