Data: 2002-11-22 13:34:26
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 22 Nov 2002 14:32:50 +0100, "Hanka Skwarczyńska"
<a...@w...pl> pisze:
>Mówiąc dziecku "nie słuchaj mamy"? To ja już chyba wolę, żeby TŻ
>się nie starał... ;)
O Boże!
Niedługo w słownikach synonimów będzie:
Hasło: sarkazm -> patrz "Skwarczyńska" :-)
>Partnera. Obojętnie którego. Nic na to nie poradzę, że przed
>Tobą nie odezwał się żaden tato, u którego jest na odwrót.
>
>> [...]co robić, kiedy to matka jest
>> dla dziecka za ostra? [...]
>
>To samo, tylko na odwrót. Teraz czekamy, aż nam ktoś powie, co
>konkretnie, nie?
Nie, nie.... różnica jest fundamentalna. Sama napisałaś, że dla
Ciebie teoretyczna alternatywa jest taka: albo się zgodzisz na
"twarde" wychowanie zgodne z poglądami ojca, albo będziesz
skazana na de facto wychowywanie dzieci sama ("Tobie to
lepiej wychodzi" - to twój cytat).
Chodzi o to, że facet takiej alternatywy nie ma. O ile można
sobie wyobrazić matkę która wychowuje dzieci, a ojciec się
wtrąca gdzieś tak przy maturze, o tyle trudno sobie wyobrazić
taką sytuację w odwrotną stronę (nie ma kobiety, która
umiałaby się wyłaczyć z procesu wychowawczego, a części
facetom jest to nawet na rękę).
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|