Data: 2002-11-22 13:26:53
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 22 Nov 2002 14:21:02 +0100, "Hanka Skwarczyńska"
<a...@w...pl> pisze:
>A faktyczny efekt jest dwojaki:
>a) dziecko ma mętlik w głowie, i to nie tylko dotyczący samego
>omawianego problemu, ale i tego, któremu z rodziców należy
>wierzyć i czy w ogóle,
To prawda. Alternatywą jest poczucie kompletnego niezrozumienia
i poczucie braku osoby "ktora mnie rozumie". To nie chodzi o to,
któremu należy wierzyć. Chodzi o to, którego należy słuchać,
a to ciut inna para kaloszy.
>b) TŻ ma podkopany autorytet i wewnętrzny przymus jeszcze
>silniejszego o niego zawalczenia, co z dużym prawdopodobieństwem
>skończy się jeszcze bardziej restrykcyjnym podejściem do
>dziecka.
Hmmm, niby się zgadza, ale dlaczego?
[...]
>No jasne, że nie można. I zauważ, że wysłanie dziecka spać nie
>ma na celu ulżenia jego cierpieniom,
Jak najbardziej ma. Ja wiem, jak człowiekowi wychodzi coś,
co robi pod przymusem. A jak, jak to lubi. A on generalnie
lubi grać...
>DK: ja muszę sobie zrobić przerwę!
>RG: idź grać, bo [cokolwiek]!
>RŁ: kochanie, a może faktycznie byłoby lepiej, gdyby zrobił
>sobie chwilę przerwy? tak z kwadrans, a potem wróci?
Tak właśnie robię.
[...]
>DK: [podejmuje kwękanie i wraca do ćwiczeń, z których i tak nic
>konstruktywnego nie wynika i my o tym wiemy, ale poświęcamy się
>dla ogólnej poprawy sytuacji]
No właśnie - tu jest wic. czy ogólna poprawa sytuacji, to jest
zgodzenie się z żoną (pomimo iż dusza krzyczy NIEEEEEEE!!!!),
czy też pogodzenie się z popełnieniem karygodnego błędu
wychowawczego i powiedzenie dziecku: "idź na rower".
>RŁ: [w terminie późniejszym, kiedy RG dojdzie do siebie,
>przeprowadza spokojną, popartą logicznymi argumentami dyskusję
>na temat]
To juz nie ten etap, niestety :-(
To wszystko przez tą budowę :-)
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|