Strona główna Grupy pl.rec.uroda The Body Shop we Wroclawiu Re: The Body Shop we Wroclawiu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: The Body Shop we Wroclawiu

« poprzedni post następny post »
Data: 2007-11-11 09:43:23
Temat: Re: The Body Shop we Wroclawiu
Od: Marta Góra <m...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Dnia Sun, 11 Nov 2007 00:01:56 +0100, Katarzyna Kulpa napisał(a):


> no ale tam krótkie też są. różne są, po prostu. zresztą nie ma co
> się przekonywać - każdy ma swoje utarte ścieżki i ulubione adresy,
> na które może, albo przynajmniej chciałby móc liczyć.

Dokładnie:) Dlatego warto tych swoich ścieżek się trzymać:)


> ciuch z kategorii
> "krótka kurtka jesienna zielona" już drugi rok mam właśnie z Marksa,
> najbliższe portki pewnie z mexxa będą, etc. a wracając do Angoli, to
> kolejną przyzwoitą firmą obecną w PL jest Wallis, jakość bez zarzutu,
> styl klasyczny,

M&S kojarzy się na całym świecie z UK, i na wyspach jest on bardziej
brytyjski niż sami wyspiarze:) ale sieci jak Wallis, Dorothy Perkins, Next
ect to oni mają całe mnóstwo. Można tam się ubrać i weekendowo i do pracy.
Mniej więcej podobny styl, ten sam poziom jakości i cen na które stać
przeciętnego zjadacza chleba, nawet takiego który zarabia najniższą
krajową. Odnoszę wrażenie, że kupują te ciuchy hurtowo. Mniej więcej na tym
samym poziomie cenowym i jakościowym sprzedają swoje ciuchy duże sieci jak
chociaż tesco czy morrison. To są po prostu jedne z tańszych ciuchów (no
może poza Primarkiem) i M&S nieznacznie wzlatuje ponad ten poziom. Na
dokładkę u nas jest droższy niz w UK.
IMO to masówka którą produkuje się w Azji i sprzedaje na tony na całym
świecie a potem przecenia resztki o 70%.
Nie dziwię się, że cała ulica wygląda identycznie od rozm 6 do 18 -
dokładne kopie manekinów:) Nie mówię tu o Londynie, bo to akurat inna
bajka:)
Naprawdę piękne rzeczy można kupić w UK ze szkockiej wełny, ja już nawet
do tych sklepów nie wchodzę bo mnie zwyczajnie na nie stać. Nawet na
wyprzedażach. Właśnie jakość na lata i klasyka w najczystszym wydaniu,
chociażby Brora. Tylko te ceny... To mniej więcej taka różnica jak pomiędzy
kosmetykami L'oreal a shiseido.
Wystarczy też popatrzeć na nasze nastolatki, większość ubiera się tak
samo, niewiele jest takich które mają chociaż trochę polotu i potrafią
wyjść za ramy Avanti - a szkoda. Szczytem marzeń jest bluzeczka z H&M.
Ja się wychowałam w czasach gdy buty były na kartki
a zdobycie przywoitego dezodorantu czy rajstop w sklepie graniczyło z
cudem nie mówiąc już o ciuchach. Ciągle we mnie tkwi niechęć do ubierania
się jak połowa ulicy. Bardzo żałuję, że nie nauczyłam się (choć miałam
okazję w domu) porządnie szyć. Niestety mama jest juz w wieku gdzie dłuższe
siedzenie przy maszynie nie wchodzi w grę.



>> No i tu zdaje się jest różnica między nami, ja wolę małe sklepy z tego
>> samego powodu z jakiego wolę kupować chleb w piekarni, mięso w mięsnym a
>> warzywa od Pana Józka na bazarze, chociaż tesco mam dosłownie za oknem.
>> Nie lubię tłumów i zakupów z obłędem w oczach, kolejek przy kasach i
>> potracania wózkami. Wydawanie na ciuchy dla mnie jest przyjemnością a nie
>> złem koniecznym.
>
> w marketach nie bywam, większość żywności zamawiam w necie i dostaję do
> domu. w czasie zakupów ciuchowych dużo mierzę, mam z tego przyjemność i
> nikt mnie żadnymi wózkami nie potrąca (chyba że z dziećmi, ale to rzadko
> :).

Potrącanie wózkami to była taka metafora:)
Nic nie poradzę, nie lubię wszelakich galerii i marketów oraz tłumów które
tam się przewijają, zazwyczaj kupuję żarcie hurtowo raz w tygodniu coby
ograniczyć wizyty w tym przybydku.
Moja siostra też się dziwi, że wolę się włóczyć po deptaku niż pojechać do
CH, ostatnio właśnie gdzy byłam w Anglii łaziłyśmy tak od sklepu do sklepu
kilka godzin, do dzisiaj mi wypomina:) Tyle, że w sieciówkach pewnie bym
nie kupiła odjechanej bluzki dla siebie i cieniutkich rękawiczek dla mamy w
kolorze w jakim sobie wymarzyła:)
Pewnie moja niechęć wynika też z tego, że do najbliższej Galerii mam 50 km
i zakupy plus dojazd to jest połowa dnia - strasznie mnie to męczy i wracam
potem z bólem głowy, więc jeśli coś tam kupuję to niejako przy okazji. W
weekendy jednak wolę pogrzebać w ogrodzie albo powłóczyć się po lesie z
aparatem.


> ja po prostu
> nie mam czasu ani ochoty latać po mieście i szukać, gdzie te oliwki
> po grecku akurat są, zwłaszcza że prawdopodobieństwo, że w tym samym
> sklepiku znajdę też ulubiony rodzaj tofu jest znikome. to samo z
> ciuchami.

Kwestia priorytetów. Ja muszę mieć pewność, że mięso którym karmię swoje
dziecko i koty jest świeże, mam ulubiony mięsny w którym wiem że nie wcisną
mi cielęciny wypłukanej w occie.
Do pracy poza tym chodzę piechotą, mam trasę którą wracam i zakupy tych
podtsawowych rzeczy zajmują mi mniej czasu niż stanie przy kasie w
supermarkecie.

> to działa we wszystkie strony - jak potrzebujesz coś wykraczającego
> w którąkolwiek stronę poza kanoniczne 3 rozmiary i 5 aktualnie modnych
> fasonów, zaczyna się problem. a jak się do tego ma jakieś ulubione
> fasony i kolory, to już w ogóle przechlapane.
>


Szukałam ostatnio prostego, jasnoszarego swetra... Nawet mi nie mów, a
rozmiar noszę dość typowy:) Albo przyciasne bluzeczki z akrylu albo cena
oderwana od rzeczywistości. Właśnie w moim ulubionym sklepiku kupiłam,
rzuciałam hasło że potrzebuję i za tydzień był. Podobnie było z torebką,
piękną skórzaną - tyle, że ja chciałam brązową a nie czarną, szukałam
czegoś podobnego od wiosny. Takie przywiązanie do miejsca ma swoje plusy,
czasem jest to telefon że warto zajrzeć, często kawa z ciastkiem i
sympatyczne pogaduchy o ciuchach a najczęściej rabat i to często spory.
Mam takie sklepy dwa i w znacznej mierze zaspokajają moje potrzeby ciuchowe
aż nadto, właśnie sobie postawiłam szlaban na zakupy ubrań;)
Najbardziej doskwierał mi brak właśnie 'pracowych' spódnic, prostych,
gładkich, z przyzwoitej wełny i na podszewce tuż za kolano. Aż się sama
dziwię, że to piszę bo przez wiele, wiele lat chodziłam wyłącznie w
spodniach:) Spódnice najczęściej przywożę sobie albo z Anglii albo szyje
mi je mama więc szczęśliwie problem szukania w CH mnie omija.



Pozdrawiam,
Marta

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.11 Marta Góra
11.11 Katarzyna Kulpa
11.11 Marta Góra
12.11 Jolanta Pers
12.11 Jolanta Pers
12.11 Jolanta Pers
12.11 Gosia Plitmik
12.11 Katarzyna Kulpa
12.11 Krystyna Chiger
12.11 Katarzyna Kulpa
12.11 Marta Góra
12.11 Marta Góra
12.11 Marta Góra
12.11 Katarzyna Kulpa
12.11 Marta Góra
[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca
technik masażysta
post testowy
Zaproszenie do udziału w projekcie badawczym
kettlebells
wyrywanie brwi
Yoga and Meditation
Noc żywych trupów.
Fitness 50 up :-)
Niecodzienna uroda
Tatuaż na pięcie
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6