Data: 2010-02-09 10:45:48
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1f81i443h6lmt.n30c2b1osc5y.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 08 Feb 2010 23:25:32 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>
>>>>>> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach
>>>>>> na
>>>>>> temat romansu, bo na fantazjach się sprawa kończy. Człowiek to
>>>>>> seksualne
>>>>>> zwierzę.
>>>>> Romans to nie to samo, co flirt.
>>>> A gdzie jest granica?
>>>
>>>
>>> Tam, gdzie niewinny flirt z kimś ze wspólnego!!! towarzystwa przestaje
>>> być
>>> podnietą dla obojga w związku.
>>
>> Zdaje się że mylisz flirt z robieniem z kogoś (tego z kim flirtujesz)
>> idioty ;)
>>
>
> Nie sądzę, aby w moim towarzystwie był ktoś, kto nie zna granic flirtu.
> A jeśli się ktoś taki pojawi, to już wcześniej jest idiotą, zanim ja go
> nim
> uczynię :-)
>
>
dokładnie tak. Sam z siebie robi idiotę.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|