Data: 2009-06-09 13:16:53
Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał
złośliwa"
| > dla dobra syna postarałaby się z ex-mężem i psychologiem dotrzeć czemu
| > dziecko stało się krnąbrne, opuściło w nauce i zaczęło okazywać problemy
| > wychowawcze.
|
| A skad wiesz, ze sie nie starali dotrzec?
|
Bo jakoś to nie wynikało z tej historii ( a opieram się w tej historii li
jedynie na tym co jest napisane i co ew. z tego wynika ).
| > | Krzywdzace jest to, co piszesz. Nie masz podstaw, by odbierac komus
| > madrosc,
| > | a szafujesz takimi opiniam. Wiem, ze masz prawo, ale jest to IMHO
| > | krzywdzace. Nie wiemy tak naprawde za duzo o calej sutacji, m.in.
tego,
| > co
| > | zaszlo m. matka a synem.
| > |
| > tym bardziej mogę powiedzieć o pani psycholog że jest mało poważna - bo
| > przede wszystki powinna dotrzeć do tego co się zdarzyło między matką a
| > dzieckiem.
|
| Skad wiesz, ze nie dotarla? Moze wlasnie dlatego, ze dotarla, doradzila
| wlasnie takie rozwiazanie?
|
Jak dotarla jak dziecko nie chce matki na oczy widzieć ?
| > zgadzam się, pozatym więzy emocjonalnie róznie się układają i może
| > faktycznie to dziecko ma większą więź z ojcem którego widuje od
przypadku
| > do
| > przypadku niż z matką. I zgadzam się że jeśli dziecko ma świadomy wybór
| > możliwości zamieszkania z danym rodzicem - to powinno mu się to ułatwić.
| > Aleeeee ... nie w tej sytuacji IMHO ( of kors ).
|
| Ale dlaczego?
|
Ponieważ nie ma rozwiązanego problemu matka-syn.
A nie ma.
| A tak poza_tym, to mam wrazenie, ze wiesz o sytuacji tej rodziny jakos
| znacznie wiecej, niz pozostali, ktorzy udzielaja sie w tym watku...
|
nie wiem o TEJ konkretnej sytuacji więcej, ale akurat mam taką samą pod
nosem. Schematy, mechanizmy działania są te same, tylko postaci w teatrzyku
inne.
| > W tej sytuacji najpierw powinno się rozwiązać narastający problem
| > wychowawczy, porozmawiać z dzieckiem ( zwłaszcza psycholog ) i dopiero
| > postanowić co dla niego będzie najlepsze.
| > A w tym wszystkim zabrakło mi podejścia profesjonalnego do dziecka.
|
| Skad wiesz, ze nie starano sie "rozwiazac narastajacego problemu"?
|
Bo ( po raz wtóry ) - gdyby starano się, to przynajmniej matka by wiedziała
czemu syn się nie chce z nią widywać.
| Scenariusz Ci sie sypie, bo nie bierzesz pod rozwage wszystkich podanych
tu
| informacji. W zamian za to koncentrujesz sie na tym, co Ci wyobraznia
| podpowiada.
|
A jakich to ja informacji nie biorę pod uwagę ?
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
|