Data: 2010-10-19 12:31:45
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:sif9ueylhmv7$.12833m9nhj0g9$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 19 Oct 2010 12:49:35 +0200, Misiek napisał(a):
>
>
>> a a propos pierogow z miesem - prosze o podanie przepuisu na nadzienie
>> (jakie mieso, jak dlugo gotowac, w czym itd - mowie calkiem powaznie i
>> prosze o w miare dokladny przepis :-)
>
> Mięso wołowe (szponder i tzw. oczko) z rosołu (u mnie z gotowanego
> najmniej
> 3-4 godzinki, powolutku, więc mięciutkie), odcedzone i wystudzone zemleć
> dosyć drobno, dodajac zeszkloną na bladozłoto cebulę, sól, pieprz (sporo
> pieprzu, ma być pikantne), nieco gałki muszkatołowej, ale nie za dużo,
> żeby
> jej smak był lekko wyczuwalny, ale nie zdominował nadzienia bo będzie to
> pasztet, trochę czosnku (swieży potraktowany na patelni razem z cebulą,
> albo granulowany), trochę rosołu z tegoż mięsa (inaczej nadzienie będzie
> suche) - ilość dostosowac na bieżąco mieszając, nadzienie ma być łatwe do
> nabierania łyżeczką. Dobrze wymieszać.
O toto mi chodzilo, tylko... 3-4 godzin? Toc ze szpondra trociny zostana...
a co to to "oczko" ?
ja np. do rosolu wolowego kupuje :
1. pręga
2. mostek
(po okolo pol kilo najmniej, nawet do kilograma)
3. szponder (zadko, przewaznie wychodzi suchy, trocinowaty, twardy... nie
wiem czemu)
Gdzie te czasy ze sie rosol gotowalo z Polskiego Antrykotu, rosbefu...
Teraz ceny takie ze...
>>
>> Pierogi z nadzieniem z miesa surowego - hmmmm z baraniny na ten przyklad
>> to
>> nie tak przypadkiem kolduny?
>
> ...plus tuk/szpik wołowy posiekany. Wtedy tak, kołduny. Ale to i tak TYLKO
> pierogi ;-PPP
>
>
>> I slynny rosol z koldunami? (MNIAM !!!)
>
> Tak, ten z "Pana Tadeusza".
>
Nie:-) Ten z Jastrzebiej Gory, podawany przez pania w "kiosku" z zarciem. W
zyciu byscie sie tam nie zatrzymali taki widok :-)
a miala tam wlasnie wlasnej roboty pyszny rosol z koldunami (klejonymi na
waszych oczach)
frytki ze swiezych ziemniakow (obierane i ciete tez przy was)
szaszlyk barani (mieso tez ciete na waszych oczach)
szaszlyk z poledwicy wieprzowej
SWIEZO WYCISKANY sok z pomaranczy
No i .. tradycyjne inne potrawy... ryba smazona niestety z mrozonej juz
robiona
gofry (z roznymi dodatkami, ale bita smietana ubijana rowniez na
poczekaniu).
jako taborety robily pniaki drzew, stoliki juz "normalne". Nie bylo nawet
tak bardzo drogo w porownaniu do innych knajpek, za to pyszotka normalnie
:-)
Po 3-ch latach postawila juz "normalna" jadlodajnie i niestety... poszla na
ilosc - zepsulo sie zarcie...
|