Data: 2004-01-21 08:10:12
Temat: Re: Wejscie na balkon bez wiedzy... (dlugie)
Od: "BartM" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie, ale trzeba było napisać np. "jakiej kwoty odszkodowania mogę się
> spodziewać za poniesione straty moralne" To tak jakby ktoś napisał "miałem
> wypadek, samochód do kasacji. Ile mogę na tym zarobić?" Nie widzisz
różnicy?
ostatnio zarobilem na tym 3500 :-)
> Ciekawy jestem jak się sprawa zakończy. Napisz jak już będzie po
wszystkim.
>
No wiec sprawa sie zakonczyla, jak zwykle wygral silniejszy a dokladnie sie
wymigal. Juz wyjasniam. Developer wyparl sie stawianych mu zarzutow kierujac
wine na podwykonawce. Podwykonawca (jedyna osoba z ktora potrafie sie
dogadac na budowie - naprawde solidny facet) twierdzi, ze zostal
wmanewrowany w ta sytuacje. W co nie watpie - przeprowadzilem mini
"sledztwo". W zwiazku z tym, ze podwykonawce lubie i wiem, ze ma ciezka
sytuacje (musi wspolpracowac z tymi ch***) odstapilem od rekompensaty za
poniesione straty moralne. Dostalem zwrot pieniedzy za:
Material (faktury Vat)
Robocizne (moja wlasna wycena)
Koszty paliwa (troche sie najezdzilem)
telefon (prowadzilem z nimi dlugie rozmowy aby wyjasnic te sprawe).
Dodatkowo zostanie wymienione okno balkonowe (bylo uszkodzone przy skuwaniu
plytek)
Z obiegu sprawy jestem zadowolony :-)
pozdrawiam BartM
|