Data: 2013-07-16 16:04:14
Temat: Re: Wiadro chemii!.
Od: Feniks z popiołów <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-07-16 15:14, Trybun pisze:
> W dniu 2013-07-15 14:18, Feniks z popiołów pisze:
>> W dniu 2013-07-14 09:13, Trybun pisze:
>>>
>>> Ważne że maja smak, bo tak do końca nie wierzyłbym w opis składu.
>>
>> W składzie muszą podawać fakty. Inną sprawą jest to, JAKIE to mięso z
>> szynki faktycznie było - pewnie takie, które nie nadawało się na
>> wędliny lepszej jakości od parówek (może za tłuste, ze starego
>> wieprza itd.). Niemniej jednak i tak te akurat parówki są zjadliwe.
>> Po nich już żadnych innych wcześniejszych nie akceptuję (no, może
>> poza tymi wspomnieniami z PRL-u, ale pewności nie mam, jak
>> smakowałyby mi dzisiaj).
>
> Ale dlaczego piszesz że musi być prawdą to co jest w opisie? Przecież
> w razie kontroli to maksymalna kara za oszuustwo złamania normy wynosi
> 5000zł. A więc czym taki producent ryzykuje. Na pewno nie gustem
> klienta, bo zamiast owej szynki dołoży jakichś chemicznych ulepszaczy
> smaku, i klienci zaczną się o nie bić w kolejkach..
Nie twierdzę, że jest prawdą, choć powinno być. Może kary nie są wysokie
(nie wiem), ale zepsucie sobie dobrej opinii u klienta może być
dotkliwsze. Ale oczywiście - najważniejszym ekspertem i wyznacznikiem
powininny być dla nas smak i zdrowy rozsądek. I tymi dwoma staram się
kierować przy zakupach.
>
> Składu najczęściej nie można się doczytać, ale sama nazwa "cielęce"
> powinna być wyznacznikiem dla potencjalnego klienta.
No właśnie obecnie nie zawsze język giętki odpowiada rzeczywistości.
>
> P.S. Ewa, Feniks... Sugerujesz że ten na wskroś męski ptak był
> kobietą?:-\
Na wskroś męski? Ja mu tam pod spódnicę nie zaglądałam.
Ewa
|