Data: 2003-01-27 13:21:06
Temat: Re: Wiecej szczescia poprosze! (DLUGIE)
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Slawek [am-pm] napisał w wiadomości news:b11oa5$1l4$1@news.gazeta.pl...
> Elle:
>
> > Czy możliwe jest szczęście absolutne?
> Szczęście w takim razie jest czymś w rodzaju nadbudowy nad bazą
> mniejszych i większych przyjemności. Ukoronowaniem cząstkowych
> spełnień przefiltrowanych przez świadomość.
Zauważ, że pytanie jest o szczęście "absolutne".
> I znów Bacha:
>
> > To "chwilowe zamącenie umysłu" czyni "człeka rozumnego" nierozumnym.
> > Koło się zatem zamknęło. ;)
> > Chwila - pojęcie względne. Ograniczone jednak. Musi być początek i
koniec.
>
> Jeśli sądzisz, że do przeżycia chwili szczęścia potrzeba zamącenia
> umysłu, to jak opisałabyś sytuację, w której naukowiec przeżywa
> "olśnienie"? Nagle zrozumiał coś, nad czym męczył się przez kilkia
> lat. Poznał prawdę - i poczuł się szczęśliwy. Czy jest tutaj miejsce na
> chwilowe choćby zmącenie umysłu?
Owszem. I to wcale nie jest ta chwila olśnienia, tylko to, co zaraz po niej.
> Podam inny, osobisty przykład. Siedzę sobie w ciepłym domku, pracuję
> nad interesującym projektem, gdzieś niedaleko są bliskie mi osoby.
> Odrywam się na chwilę od roboty. Nachodzi mnie refleksja - jest nieźle.
> Jest świetnie. Jestem szczęśliwy!
Na czym w takim razie polegać ma "absolutny" charakter szczęścia (jak w
pytaniu)?
Bo w tym, moim zdaniem jest pogrzebany cały pies.
Pozdrówka. Bacha.
|