Data: 2011-11-06 18:15:05
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 05 Nov 2011 00:40:52 +0100, michał napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-04 15:55, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 03 Nov 2011 21:39:24 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Nie dostali od ojca ani grosza łapówki.
>>> Mój ojciec też nie dał. Tyle że przez kilka lat "leczył się" prywatnie u
>>> ordynatora oddziału, wizyta raz w miesiącu, cena za wizytę - 100 zł dla
>>> stałych klientów... To daje 1200 zł rocznie tylko za przyjście i wyjście
>>> pacjenta, bo de facto jakieś leczenie to się odbywało dopiero w szpitalu,
>>> ale na prywatnych wizytach trzeba było NAJPIERW zapłacić, żeby być tam
>>> przyjętym...
>>>
>> Nie miał wyboru?
>
> Miał - umrzeć kilka lat wcześniej, niż umarł.
>
>> Czy myślał, że lecząc się prywatnie u ordynatora,
>> będzie w szpitalu lepiej traktowany?
>
> Myslał, że będzie w ogóle przyjęty. Traktowanie było tu rzeczą nawet nie
> rozpatrywaną.
To jest taka sama forma łapówki jak każda inna.
--
Paulinka
|