Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.
onet.pl
From: "el Guapo" <e...@v...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wolność Słowa, a ...
Date: 27 Apr 2006 16:46:04 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 77
Message-ID: <3...@n...onet.pl>
References: <e2o05q$61q$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1146149164 17277 213.180.130.18 (27 Apr 2006 14:46:04
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 27 Apr 2006 14:46:04 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 193.128.100.81, 192.168.243.157
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1; .NET CLR
1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:343100
Ukryj nagłówki
(...)
>
> Cala istota manifestowania swojej tozsamosci opiera sie na tym, ze zobacza ja
> inni, takze ci, ktorzy maja inna i jej nie popieraja.
(...)
>> Oczywiście w każdej innej
>> kategorii takie narzucanie jest nazywane nachalnością, (...) chamstwem.
>
> To nie jest zadne "narzucanie".
Jedna wypowiedź przeczy drugiej. Sam twierdzisz, że dla manifestacji musi być
widz, dla niektórych manifestacji szczególnie porządany jest widz, któremu
przedmiot manifestacji nie odpowiada, gdyby chodziło o manifestowanie dla
manifestowania, a nie dla widzów, to manifestantom nie robiłoby różnicy gdzie
manifestują - czemu bynajmniej nie zaprzeczasz.
(...)
>> Gdyby np. mniejszość 20-letnich młodzieńców domagała
>> się prawa do uporczywego narzucania się ze swoimi propozycjami młodym,
pięknym
>> niewiastom, (...)
>
> Falszywa analogia.
I tyle - wyrocznia przemówiła i mamy przyjąć to dogmatycznie?
(...)
>> Docieramy tym tropem
>> do rzeczywistych - raczej powszechnie uznawanych jako niskie - pobudek
> ukrytych
>> pod majestatem Wolności Słowa: manifestatorom chodzi o prawo do pokazywania
>> języka, do denerwowania niepodzielających ich opinii.
>
> Po pierwsze: tym tropem dotrzesz do rownie "niskich" pobudek praktycznie
> kazdej - nawet najszlachetniej nazwanej - demonstracji tozsamosci, pogladu,
> sprzeciwu, solidarnosci, przynaleznosci itd.
>
Nieprawda, ponieważ w przypadku niektórych demonstracji demonstrantom nie
chodzi o działanie niepodzielającym ich poglądów na nerwy, co ewidentnie ma
miejsce w przypadku 'koszulek' bądź np. parady Oranżystów w Irlandii. Czy
słyszałeś, aby kogokolwiek urażały kolejne 'czarne marsze' urządzane po
kolejnym wyjątkowo bestialskim morderstwie - i czy potrafisz sobie wyobrazić,
że mają one to na celu?
>
> Po drugie: i co z tego? Wolnosc Slowa dotyczy *wszystkich* wypowiedzi, nie
> tylko tych (przez Ciebie nazwanych) "nie niskich"...
>
Wolność Słowa jest więc wedle Ciebie wartością absolutną, której inne mają być
podległe - dlaczego? Skąd ten dogmat?
Życie nie jest algebrą boole'a - nikt nie jest z nas absolutnie wolny (w
państwie minimum też by nie był), należy więc mówić co najwyżej o Zakresie
Wolności Słowa, a nie Wolności Słowa absolutnej, ponieważ owa wolność byłaby de
facto anarchią słowa. Samo lewactwo ukuło pojęcia wykluczone spoza zakresu
ochrony Wolnością Słowa (Mowa Nienawiści) - nie próbuj więc sprowadzić sytuacji
niebinarnej, do binarnej: albo Wolność Słowa jest albo jej nie ma, bo zalatuje
to manipulacją (jeśli robisz to świadomie), lub prostactwem umysłowym (w
przeciwnym przypadku, o co trudno mi Ciebie podejrzewać). Szklanka
niecałkowicie pełna nie jest automatycznie pusta. W otaczającej nas
rzeczywistości napotykamy zarówno zdarzenia binarne ('nie można być 'trochę
ciąży', albo się posiada komputer, albo się go nie posiada), jak i niebinarne
(stopień napełnienia szklanki, zakres wolności).
Pozdrawiam
EG
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|