Data: 2006-05-02 16:32:06
Temat: Re: EOT
Od: "el Guapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > 3) Czyją wolność i czyj interes naruszałoby chociażby wprowadzenie bonów
> > leczniczych, czy bonów oświatowych? Niechby tam i pozostał przymus
wpłacania
> > składki,
>
> Ale to już nie będzie państwo minimalne.
A czy ja gdziekolwiek określiłem siebie jako dogmatyka? To ma być zarzut, że
nim nie jestem???
Podatki 80-cio procentowe są LEPSZE od 90-cio procentowych, podatki 70-cio
procentowe są lepsze od 80-cio procentowych itd - LEPSZE nie musi znaczyć
WYSTARCZAJĄCO DOBRE. Chciałbym państwa minimum, ale to nie znaczy, iż odrzucam
każdą propozycję, która nią nie jest - wprost przeciwnie - z zadowoleniem poprę
KAŻDY krok przybliżający nas do państwa minimum, czyli np. bony, a więc system
zachowujący przymus wydawania, ale pozostawiający swobodę decydowania o tym
komu. Jest to rozwiązanie lepsze od przymusu totalnego: przymusu płacenia i
nieposiadania najmniejszego wpływu na wydatkowanie. Jeśli już muszę coś kupić w
konkretnym markecie to niechże chociaż mam prawo wybrać coś, co mi najbardziej
odpowiada, zamiast być zmuszonym do płacenia moimi pieniędzymi za to, co
sprzedawcy przyjdzie do głowy dla mnie z półek wybrać.
> Wizja wspaniałego świata i
> "móżdżki", które nie dostrzegają jej genialności.
To nie wizja, tylko faky - to lewactwo oparte jest o spiżowy fundament
fałszywych stereotypów i złudzeń. Nie dostrzegasz gwałtownego rozwoju
gospodarczego Chin? Dzięki czemu on wystąpił? Nie dostrzegasz powstania dzięki
kapitalizmowi klasy średniej na Zachodzie w XIX wieku? Nie dostrzegasz, różnicy
bogactwa pomiędzy malutkim Hong-Kongien i ogromnymi Chinami, dopóki tamte
tłamsiły gospodarkę? Nie dostrzegasz wleczenia się w peletonie (co najwyżej)
Europki, szczególnie w obliczu coraz to zacieśniającej się współpracy
USA/Chiny/Indie, która - wbrew lewackiemu stereotypowi, że aby jeden zyskał
inny musi stracić - przynosi korzyści wszystkim współpracującym stronom. Nie
dostrzegasz retoryki lustrzanie podobniej do Sowieckiej, która to utrzymywała,
że już, za 5-10 lat w CCCP będzie sie żyło jak w USA (nie widzisz - to poczytaj
sobie o strategii lizbońskiej).
To, że media lub podręczniki coś przemilczają nie jest dowodem na nieistnienie
tego czegoś, a wyłącznie na prowadzenie aktywnej polityki zamilczania wobec
tego czegoś. Prawica - w przeciwieństwie do lewactwa nie musi się uciekać do
manipulacji propagandowych, ponieważ słuszności jej postulatów dowodzi sama
rzeczywistość, a dlatego ich dowodzi, iż postulaty Prawicy są właśnie z
rzeczywistości, a nie z teorii wzięte. Gdyby komunizm zapewniał ludziom lepszy
poziom życia, niż kapitalizm, to każdy liberalny prawicowiec byłby komunistą.
Prawica liberalna jest adogmatyczna z własnej swojej istoty: jeśli rezultat
przeczy teorii, to nie manipulujemy przy rezultacie, tylko przy teorii - jasne?
ALE POMIMO TEGO - przypominam, że ja nie mam totalitarnych zapędów lewicowych
uszczęśliwiania całego społeczeństwa na siłę, czego na siłę zdajesz się
próbować doszukać. Dla mnie wystarczy, abym miał szanse żyć wedle wyznawanych
przeze mnie zasad - nie mam najmniejszego zamiaru przymuszać do mojego stylu
życia innych. Ja jestem aż tak pewny skuteczności mojego lekarstwa, że bez
mrugnięcia okiem jestem gotowy posłużyć jako królik doświadczalny do
przetestowania go - lewactwo zaś jest aż tak pewne skuteczności swojego
lekarstwa, iż nie waha się ani chwili, aby do jego stosowania zmuszać ogół -
czy zaczynasz rozumieć różnicę? Kiedy utopia może dobrze działać? - wtedy, gdy
jej uczestnicy będą dobrowolnie w niej uczestniczyć. Kiedy utopie okazywały się
orgiami barbarzyństwa? - wtedy, gdy przekraczały masę krytyczną przekonania, że
są aż tak świetne, że mogą śmiało do uczestnictwa przymuszać ogół.
> A nie wpadłeś np. na to,
> że sposób oddziaływania bodźców ekonomicznych może być uzależniony od
> kultury rozpowszechnionej w danym społeczeństwie? I że np. australijski
> wolny rynek z XIX wieku może sprawdzić się w Polsce XXI wieku tak jak
> demokracja amerykańska w Iraku?
Ależ wpadłem, wpadłem - pisałem przecież o tym, że w społeczeństwie złożonym z
samych wysoce moralnych jednostek, to pewnie i utopijny (ten już bez pieniędzy)
komunizm by świetnie się sprawdzał. A nie wpadłeś na to, żeby zastanawiać się
jakież to właśnie okoliczności sprzyjają bogaceniu się społeczeństwa, a jakiemu
je utrudniają, do czego prowadzi przymus, a do czego pozostawienie miejsca na
uczciwe bogacenie się i co w istocie jest kapitałem w kapitalizmie? Jak
zaczniesz, to nie mam wątpliwości gdzie znajdziesz odpowiedź. Podawałem już
przykład PRLowskiego podtrzymywacza łopaty, który po wyjedździe na Zachód
stawał się stachanowcem - czy to dlatego, że jego kultura się nagle radykalnie
zmieniła?
Pozdrawiam EG
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|