Data: 2006-05-02 20:04:45
Temat: Re: EOT
Od: Amnesiak <a...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia el Guapo napisał(a) w wiadomości
<news:2028.00000051.44578985@newsgate.onet.pl> takie słowa:
> To nie wizja, tylko faky - to lewactwo oparte jest o spiżowy fundament
> fałszywych stereotypów i złudzeń. Nie dostrzegasz gwałtownego rozwoju
> gospodarczego Chin? Dzięki czemu on wystąpił? Nie dostrzegasz powstania dzięki
> kapitalizmowi klasy średniej na Zachodzie w XIX wieku? Nie dostrzegasz, różnicy
> bogactwa pomiędzy malutkim Hong-Kongien i ogromnymi Chinami, dopóki tamte
> tłamsiły gospodarkę?
Dostrzegam. Dostrzegam również parę innych rzeczy. Choćby to, że w
rozwijających się Chinach pozostają wielkie obszary (niepojętej dla nas)
nędzy. Dostrzegam Wielki Kryzys, który w latach 30-tych przetoczył się
przez Zachód, prowadząc pośrednio do erozji lub upadku liberalnych
demokracji w Europie (włączając zdobycie władzy przez Hitlera). Dostrzegam
wreszcie taką okoliczność, że wysokość PKB nie jest jedynym miernikiem
jakości życia.
> Prawica - w przeciwieństwie do lewactwa nie musi się uciekać do
> manipulacji propagandowych, ponieważ słuszności jej postulatów dowodzi sama
> rzeczywistość, a dlatego ich dowodzi, iż postulaty Prawicy są właśnie z
> rzeczywistości, a nie z teorii wzięte.
ROTFL :)
> Gdyby komunizm zapewniał ludziom lepszy
> poziom życia, niż kapitalizm, to każdy liberalny prawicowiec byłby komunistą.
> Prawica liberalna jest adogmatyczna z własnej swojej istoty: jeśli rezultat
> przeczy teorii, to nie manipulujemy przy rezultacie, tylko przy teorii - jasne?
Taaa. Ale oczywiście to sama "liberalna prawica" (tak jak niegdyś
komuniści) wie najlepiej kiedy ludzie są najbardziej zadowoleni ze swojego
poziomu życia. Rezultat teorii "liberalnej prawicy" był taki, że
społeczeństwa europejskie podziękowały jej kilkadziesiąt lat temu i
dziękują jej przy kolejnych wyborach.
> ALE POMIMO TEGO - przypominam, że ja nie mam totalitarnych zapędów lewicowych
> uszczęśliwiania całego społeczeństwa na siłę, czego na siłę zdajesz się
> próbować doszukać. Dla mnie wystarczy, abym miał szanse żyć wedle wyznawanych
> przeze mnie zasad - nie mam najmniejszego zamiaru przymuszać do mojego stylu
> życia innych.
Oczywiście :) Oczekujesz radykalnych zmian, nieakceptowanych przez
większość ludzi, które w dodatku w sposób zasadniczy będą musiały wpłynąć
na styl ich życia i twierdzisz, że "nie masz najmniejszego zamiaru ich
przymuszać" :)
> A nie wpadłeś na to, żeby zastanawiać się
> jakież to właśnie okoliczności sprzyjają bogaceniu się społeczeństwa, a jakiemu
> je utrudniają, do czego prowadzi przymus, a do czego pozostawienie miejsca na
> uczciwe bogacenie się i co w istocie jest kapitałem w kapitalizmie? Jak
> zaczniesz, to nie mam wątpliwości gdzie znajdziesz odpowiedź.
Zastanawiałem się nad tym i mam swoją odpowiedź. Oto ona: sam kapitalizm
nie jest żadnym "tworem natury", tylko pewnym sposobem organizowania życia
gospodarczego w społeczeństwie określonego rodzaju. Toteż w swojej
'libertariańskiej' wersji np. w mobilnym imigranckim społeczeństwie
amerykańskim prowadzić może do dość harmonijnego wzrostu zamożności
większości ludzi, zaś w post-feudalnych społeczeństwach europejskich
ewidentnie doprowadził do patologii.
> Podawałem już
> przykład PRLowskiego podtrzymywacza łopaty, który po wyjedździe na Zachód
> stawał się stachanowcem - czy to dlatego, że jego kultura się nagle radykalnie
> zmieniła?
Ten, który wyjechał, miał na tyle 'mobilną mentalność', że mógł się
dostosować do kultury innego rodzaju. Większość ludzi jednak nie ma takich
zdolności. Ale mimochodem trafiłeś w sedno. Kapitalizm, jaki proponujesz
jest świetnym pomysłem dla elity mobilnych i przedsiębiorczych (nawet
podtrzymywaczy łopaty). Cała reszta niekoniecznie musi na tym skorzystać.
Amnesiak
|