Data: 2014-12-10 15:19:23
Temat: Re: Wrażliwość
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-12-10 13:23, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:m69ai2$5ch$1@news.icm.edu.pl...
>>>> Ale ja nie chciałam rozmawiać tutaj o nałogach. Nie wiem, skąd się
>>>> wzięły tutaj gry komputerowe, alkohol, narkotyki, papierosy itd.
>>> Wspólny mianownik: służy do szybkiej zmiany nastroju
>>
>> Hm... Czyli chodzenie do kina i czytanie książek ma według Ciebie
>> wspólny mianownik z alkoholizmem, narkotykami itd.? Ciekawa koncepcja,
>> nie spotkałam jeszcze.
> Nie ma znaczenia IMO, czy spotkałaś. Jednak chodzi o to, czy się
> zgadzasz?To może szokowac- ale chyba nie ludzi inteligentnych?
Ale chwyt retoryczny! Grubymi nićmi szyty, więc mnie nie wzrusza. ;)
To, co mnie szokuje w tym porównaniu, to zestawienie dość neutralnej w
moim odbiorze sprawy z ewidentnymi negatywami. Wzruszenie, emocjonalność
versa alkohol, narkotyki, powierzchowna emocjonalność, brak
refleksyjności. I w sumie to więcej mówi o Twoim nastawieniu do ludzkiej
emocjonalności niż o niej samej.
Owszem, można by się zastanawiać, czy osoby ze skłonnością do
gwałtownych wzruszeń są także bardziej podatne na uzależnienia. To nawet
byłby ciekawy kierunek rozważań i może coś w tym jest, ale zaproponowane
przez Ciebie podejście mnie zniechęca.
> Przecież
> chyba chodzisz do kina po to, żeby ktoś na Ciebie wysypał "czarodziejski
> pyłek" i przeniósł Cię do swiata, ktory chce Ci pokazać na ekranie?
> Idziesz w to (lub nie) i wraz z tą czarodziejską podróżą zmienia się
> oczywiście Twój nastrój. No i przecież dlatego to lubisz (lub nie).
Owszem, lubię, ale chyba się nie uzależniam od tego, tzn. od oglądania
filmów czy czytania książek. Czy może stoisz na stanowisku, że wszystko,
co lubimy robić dla rozrywki, jest uzależnieniem?
Ewa
|