Data: 2015-09-18 08:43:22
Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-09-17 o 23:26, @ pisze:
>
>
> Co mnie zdziwilo - zauwazylam, ze im wiecej jem i pije "fermentow",
> czyli soku z kapusty, barszczu, kefiru (z grzybka "tybetanskiego", nie
> ze sklepu), ogorkow malosolnych albo kiszonych, tym lepiej sie czuje..
Tylko się cieszyć - smakowita kuracja niewielkim kosztem. :)
>
> Jestes wyjatkowym okazem zdrowia :)
No niezupełnie, ale akurat katary mnie omijają rzeczywiście. A nawet
jeśli się zdarza jakieś przeziębienie, to szybko mija (odpukać w
niemalowane).
>
>
> Masz racje, nie jestem przykladem teorii, ze spozywanie zoltek, czy w
> ogole jajek, obniza poziom cholesterolu.
> Ja po prostu jem jajka kiedy chce, a juz "obowiazkowo" gotuje sobie 3
> do pracy - nigdy nie mialam problemow z cholesterolem, ktorym tak
> strasza lekarze.
Jeśli organizm dobrze metabolizuje cholesterol, to nie ma problemu z
jedzeniem żółtek. Zalecenia lekarzy o diecie niskocholesterolowej
dotyczą ludzi źle metabolizujących, czyli tych, których organizmy ten
cholesterol gromadzą/produkują w nadmiarze. I takim ludziom ograniczenie
cholesterolu w diecie faktycznie pomaga w jakimś stopniu go obniżyć.
Ewa
|