Data: 2009-05-27 20:47:49
Temat: Re: Wszystkogubiący
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 27.05.2009, o godzinie 22.00.23, na pl.soc.dzieci.starsze, Mermaind
napisał(a):
>> Ale o konsekwencje chodzi.
> Nie kumam.
> Ma nie ponosić konsekwencji, bo i tak o nich zapomni?
Nie kumasz. Nigdy tego nie pisałem i nie sugerowałem. Konsekwencje ma
ponosić nawet jak zapomni. Widzę, że po prostu się nie rozumiemy.
> Niektóre są na tle istotne, że się o nich pamięta dłużej. Inne są nieważne
> i można spokojnie o nich zapominać. Są dzieci, które potrafią rozróżnić te
> sytuacje. Śmiem twierdzić, że większość.
Mówimy o dziecku z deficytem uwagi czy o zwykłym (choć skoro zapomina
nagminnie to raczej o tym pierwszym, a to się leczy - terapia)?
>> <ciach>
>> Zgubić komórkę? Jak można!?
> Prawda? :)
> Dlatego ja nie wykrzykuję, "Jak mogłeś zgubić bluzę" ;)
A co mówisz?
>> Dla dziecka, które ciągle zapomina przynoszenie do domu nie jest stanem
>> -
>> jak Ty to nazywasz - naturalnym. Ale to jest stan naturalny dla Ciebie
>> (przypomnij sobie co sądzą inni o gubiących telefony).
> Zaduszę własnymi rękami tego, kto mi radośnie zakrzyknie: "brawo,
> przyniosłaś telefon do domu" ;)
"Cieszę się, że nie zapomniałaś telefonu.". "Dobrze, że masz telefon, bo
będzie potrzebny.". To zależy od człowieka, bo może się okazać, że akurat
_w tym wypadku_ lepiej rzeczywiście nic nie mówić a tylko pogłaskać po
głowie.
>> To po prostu jeden
>> ze stanów. Dla niego tak samo naturalny jak to, że zgubił (zapomniał, że
>> miał zgubić ;) ).
> Moje rady odnoszą się też do tego, jak ułatwić sobie życie z
> "wszystkogubiącym". Redukując sytuacje wymagające mojej interwencji
> zachowuję swój spokój i zaangażowanie dla poważniejszych przypadków :)
> (próbowałeś kiedyś kupić klapki na basen poza sezonem? W 10 sklepach pod
> rząd były wyłącznie różowe ;) )
Nie. Próbowałem kupić czepek.
> I jak nauczyć delikwenta życia z własnym roztargnieniem :)
To zależy od delikwenta i rodzica.
> Chwalenia i nagradzania nie zabraniam... Tylko czy on będzie o tym
> pamiętał? ;)
Chwalenie _zawsze_ lepiej się pamięta i chce się pamiętać. Karę (przykrość)
chce się zapomnieć.
> A tak w ogóle to teoretyzujesz, czy piszesz z własnego doświadczenia?
Z własnego.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|