Data: 2008-02-04 14:18:35
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka pisze:
>> Moze na _Twoje_, bo u mnie to inaczej wygląda. Nie ma czegoś takiego
>> jak "spotkanie gdzie z założenia...". Spotkanie jest takie, jak
>> zaprosisz. Zaprosisz bez męża to będzie bez męża. Nie dasz takiego
>> obwarowania to będzie z mężem po uprzednim upewnieniu się.
>
> Na spotkanie klasowe standardowe zaproszenie brzmi 'jest spotkanie tu i
> tu - przyjdz' lub 'absolwentów VIIIB serdecznie zaprasza się o przyjscie
> bla bla bla" i tu jest jasno określone kto jest zaproszony. Jakby był
> dodatek 'z rodzinami, z osobami towarzyszącymi' itd to też byłoby
> wiadomo od razu.
U mnie to wygląda nieco inaczej.
>> To w Twojej głowie jest "w domyśle" - ludzie mają różne zwyczaje.
>
> Masz rację - powinnam sobie powtarzac te mantre ;-P
Uhm. Ja zdaje się też.
> Tylko, ze w tym konkretnym przypadku we wszystkich znanych mi kręgach
> ... na milonach spotkań tak to właśnie wyglądało.
A u mnie - wręcz przeciwnie. Obracamy sie w zupełnie różnych kręgach
najwyraźniej.
> I np. te różne zwyczaje zaprezentowałaś Ty jako jedyna na spotkaniu psd.
Anka, ja Ci powiem tak. Jestem na Ciebie naprawdę wściekła. Arab nie
przyszedł na nasze spotkanie. A to co Ty w tej chwili tutaj prezentujesz
odmawiając mu prawa poczekania na mnie te 10 minut w ogrzewanym lokalu
zamiast na wietrznej ulicy to to właśnie jest buractwo wysokiego
stopnia, którego - przyznaję - po Tobie absolutnie sie nie spodziewałam.
Jestem rozczarowana - w "moich kręgach" ludzi się lubi "na wszelki
wypadek" i - jeśli sobie wcześniej nie nagrabią - przyjmuje się ich do
stołu z otwartymi ramionami. Zawsze. Jeżeli pozostałe Panie mają podobne
zdanie na ten temat co Ty to chyba jednak wolę się obracać w kręgach
klnących gitarzystów niż dystyngowanych dam po siedmiu manikiurach.
Nie rozumiem takiego podejścia i nie zrozumiem. Wiec pozwolisz że udam
się na mniej kurtularny teren.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|