Data: 2008-02-04 20:42:28
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka pisze:
>> Burakiem nie, jeśli żona sobie "tak życzy". Ale w buraczaność żony w
>> tym wypadku bym nie wątpiła.
>
> Właśnie najważniejsze jest to, ze żona nie musi sobie tego życzyć ... po
> prostu TŻ jest na tyle spostrzegawczy, ze sam wie jak ma się zachować
> żeby swoją osobą nie absorbować innych ludzi.
Nie widze powodu, żeby miał nie absorbować. Dla mnie to świadczy o tym
jak Wy traktujecie swoich facetów a nie o poziomie ich kultury.
>> Mąż to nie szofer ani służba co "kuchennymi drzwiami".
>
> A jednak Cię przywiózł :-P
Bo chciał. I nie widzę powodu, dla którego miałby się w związku z tym
chować po kątach.
Może ja po prostu nie nadaję się do damskiego towarzystwa. Wolę jakoś
te, w których nie milknie się na widok nowego gościa - niekoniecznie
nieznajomego.
Czy jest tu jakaś kobieta, która pójdzie ze mną do Narodowego na
"20-lecie" i przysięgnie, że nie będzie gadać o kupach, obiadkach i
obrabiać tyłka innym grupowiczom???
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|