Data: 2008-02-04 11:36:28
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. napisał(a):
> Wiesz, to mi trochę przypomina sytuację, gdy zapraszasz znajomych na
> Sylwka, a oni przyprowadzają ze sobą kuzyna z żoną (których kompletnie
> nie znasz), bo akurat przyjechali do Was na święta. Niby nic się nie
> dzieje, niby to rodzina znajomych, niby Sylwek to czas zabawy i
> szaleństwa, ale jakiś niesmak pozostaje.
To zależy. Ja mam akurat takich znajomych, że nic nie stoi na
przeszkodzie. Bywały imprezy organizowane "na wczoraj", gdzie się
wymawiało, "...ale słuchaj, nie mogę, bo mam gości na karku, przyjechał
ten z tamtą", na co pada odpowiedź, że przecież to żaden problem, gości
za fraki i przybywajcie. I po przedstawieniu gościa "jestem Franek"
wszyscy dobrze się bawili, na zasadzie "przyjaciele naszych przyjaciół
są naszymi przyjaciółmi."
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
|