Data: 2007-10-02 21:26:11
Temat: Re: Zacinanie się
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:fduc3c$30k$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>>> U mojego Piotrka zacinanie się wyglądało troszeczkę inaczej.
>>>> Poza tym mój ma opóźnienie mowy i zaczął cokolwiek sensownego mówić w
>>>> okolicy 4 rż. więc wszelkie sprawy związane z mową miał odpowiednio
>>>> później. I takie zacinanie, gdzie inne dzieci przechodzą w okolicy 3-4
>>>> rż mój miał między 5-6 rż.
>>>
>>> Młodszy słabo mówi. Ma prawie 11 miesięcy, a nic szczególnego od niego
>>> nie słyszę.
>> Bo chyba trochę za wczesnie na to ;-)
>> Mój młodszy za chwilę będzie miał 2 lata a mówi też nie za dużo. Prawie
>> nic. Mam, tata, baba, papa, idzie i pełno słów w swoim blabla.
>> Ale i tak porównując starszego z gadaniem do młodszego to w tym wieku
>> starszy zupełnie nic, młodszy jak wyżej. Mam nadzieję że drugi raz nie
>> będziemy przerabiali tak dużych problemów logopedycznych.
>
> Misiek miał 1,5 roku, jak mówił do nas zdaniami, co prawda po swojemu, ale
> można to było zrozumieć.
Mojego męża chrześnica tak wczęsnie zaczęła mówić. A zanim skończyła 2 lata
mówiła jak stara ;-)
> Maciek mówi przypadkowo
> mama, tata, a ogólnie to jakieś dziwne gaworzenie jest i zbitki sylab,
> które nic nie znaczą.
Mój tak samo. Ale trochę starszy jest.
>>>> Wyglądało to tak, że jak chciał coś szybko powiedzieć to mówił:
>>>> ma-ma-mamo, by-by-byłem na palcu-cu-cu zabaw, i była no-no-nowa huś-
>>>> huś-huśtawka. itp. Logopedka powiedziała, ze jest to normalne, że jak
>>>> po jakimś czasie mu to nie minie wtedy zaczniemy się martwić. Minęło.
>>>> Po prostu jak się zaczynał zacinać, to nie poganiałam go z móieniem,
>>>> tylko prosiłam by spokojnie, po malutku powiedział to co chce.
>>>
>>> Ja też tak robię, chociaż wyczytałam w fachowej literaturze, że to
>>> niezbyt mądre. U Miśka pomaga, a to chyba najważniejsze.
>> A możesz rozwinąć, czemu niezbyt mądre?
>> Bo u mojego tez zdało egzamin więc chyba nie takie całkiem do bani to
>> rozwiązanie. Zresztą takie zalecenia miałam od logopedy
>
> Takie cudo wyczytałam zanim wysłałam posta na grupę :
> http://tiny.pl/1f2s
No w artykule dotyczy to akurat dziecka zacinającego się ale mówiącego
płynnie. U Piotrka z tą płynnością to nie do końca było dobrze. On chciał
cos szybko, duzo na raz powiedzieć, zacinał się, denerwował, język mu mało
nie wypadł tak chciał nim szybko mielic. Więc moje 'spokojnie, po mału,
zdążysz powiedzieć wszystko co chcesz' było pomocne. On się uspokajał i
zaczynał mówić wolniej.
Sylwia
|