Data: 2014-04-02 08:25:12
Temat: Re: Zapasy wojenne...
Od: Trybun <I...@j...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-03-22 12:33, Ikselka pisze:
> ...na czarną godzinę zrobione?
>
> I nie mówię o działaniach wojennych (bo wtedy ratuj się kto i jak moze,
> będzie co Bóg da), ale o zamieszkach lub zaburzeniach w funkcjonowaniu
> sieci - choćby tylko kiedy wyłączą prąd, wodę, gaz i telekomunikację,
> padnie miasto i warto mieć na tę okoliczność latarki, baterie, radyjko na
> baterie (informacja), zegarek mechaniczny, świece/tealighty do oświetlenia,
> zapalniczki/zapałki, gaz w butli plus kuchenkę, zapas suchego prowiantu i
> wody pitnej choć na tydzień (2-3 l dziennie na osobę), najlepiej na
> miesiąc... opatrunki, czystą odzież (brak wody?)
>
> Szczególnie uczulam rodziców małych dzieci!
>
A niby z jakiej okazji te zapasy? Wojna przecież nam nie grozi - obce
wojska wpuszczamy na swoje pole bez jednego wystrzału.
|