Data: 2002-02-13 13:01:03
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ituś napisał
>
[ciach]
>
> A co wobec tego powiesz na coś takiego: facet "atakuje" innego
faceta (w
> domyśle "konkurenta", który jest zainteresowany żoną tego
pierwszego) i także
> jest to walka o pozycję, o utrzymanie samicy przy sobie i w dalszym
ciągu tej
> historii o "rozpowszechnienie" swoich genów. (Trochę idiotycznie to
> zabrzmiało, ale chyba złapiesz, o co mi chodzi). Czy taka forma
zazdrości,
> poczucia zagrożenia swojej pozycji (samego uczucia, a nie czynów, bo
czyny w
> świecie ludzi dorosłych faktycznie są przejawem niedojrzałości)
także nie jest
> wg Ciebie naturalna?
>
Jest naturalna ale to nie jest "zazdrość o kogoś" bo obiektem jest
osoba trzecia - z poza okładu "zazdrosny / obiekt zazdrości".
A swoją drogą poczucie zagrożenia objawiające się atakowaniem
wszystkich potencjalnych przeciwników też ma swoją nazwę w psychiatrii
(nie pamiętam w tej chwili jaką).
I tutaj można by co najwyżej rozmawiać o granicach "terytorium
własnego".
Pozdrawiam
Ituś
|