Data: 2005-02-07 16:59:19
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" :
> PS zły facet i tak będzie zły. Nie ma znaczenia, czy jego partnerka woli
> wiedzieć, czy nie. Źle chyba interpretujesz: nie chodzi o to, żeby
zdradzać
> i nie mówić, tylko dbać o trwałość związku. Zauważ, ze statystyczna
> grupowiczka teoretycznie wolałaby nie wiedzieć, za to jak już się dowie
> (czyli jak zdrada nastąpi i wyjdzie na jaw, co najczęściej sie zdarza)
> przewiduje pogonienie na 4 wiatry. wnioski dla MĄDRYCH facetów nasuwają
się
> same.
Ja bym dodała jeszcze coś. Pisząc o sobie.
Zdrada najbardziej by nadwerężyła moją dumę i po prostu upokorzyła mnie.
Wiedząc zatruwałabym sama sobie życie, myśląc w czym jestem gorsza, czemu
tak sie stało, w czym ja zawiniłam.
Wiem że zazwyczaj jest tak ze żona niczemu nie jest winna, ale podświadomie
zdradzona kobieta czuje się gorsza.
Jeszcze żona jest w ciąży, przez co może się czuć mniej atrakcyjna.
Ech, lepiej jej tego wszystkiego oszczędzić.
Pozdrowienia.
Basia (patrząc czysto pragmatycznie)
|