Data: 2006-10-28 15:22:59
Temat: Re: Zmiany w ustawach dot. szkolnictwa - projekt.
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak"
> Tak w skrócie - z mojego punktu widzenia, jako kogoś, kto uczył w swojej
> karierze kilkaset osób, i który miał okazję zaobserwować różne style
> uczenia się i traktowania podręczników, te osoby, które "szanowały
> książki" osiagały zazwyczaj o wiele gorsze wyniki od osób, które z
> książek korzystały w sposób zgodny z jej instrukcją obsługi (uzupełniać
> luki, dialogi, czynić notatki w miejscach na to przeznaczonych,
> personalizować wiedzę zawartą w niej). Tyle.
>
Fajnie. A dużo uczysz dzieci z biedniejszych rodzin? Tak teoretycznie mogę
wymagać nieskalanego podręcznika od bezrobotnej, samotnej matki trojga
dzieci w wieku szkolnym. I nie przyjąć do wiadomości, że Jaś nie ma na
teście ołówka (akurat na tym teście niezbędnego), bo mama w tym miesiącu
kupiła podstawowe przybory siostrze. Miałabym nieziemską frajdę ucząc
dzieciaki z wykorzystaniem interaktywnych programów do nauki języka, wiesz
jakie to efektywne?
Ale nie mieści się w budżecie takiej rodziny. Nowiutki podręcznik też się
tam nie mieści, więc używają takich, na jakie ich stać, popisane, z
wypełnionymi zadaniami, które wymazują sukcesywnie.
Nauka jest bezpłatna, pomoce naukowe nie, ale skoro państwo wymaga posłania
dziecka do szkoły i żąda, by dziecko miało owe pomoce, to powinno zadbać, by
te pomoce były dostępne dla każdej kieszeni.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|