Data: 2009-05-18 21:54:25
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
złośliwa pisze:
> No ale u mnie to już przyjmuje formę niespotykaną. Każde wyjście
> jest okraszone złą miną, narzekaniem, marudzeniem i nie wiadomo jeszcze
> jakimi dąsami i fochami. Dopóki nie wrzasnę i nie postawię na swoim to mam
> takiego mazgaja.
Chyba norma. Straszny foch przy każdym poleceniu... Rozwiązaliśmy
to wydając polecenia "do wyboru" - tj. nie "idziemy do X" tylko
"wybierz czy idziemy do X czy do Y", albo "idziemy do X teraz, czy
najpierw chcesz zrobić Z (skończyć zabawę, zjeść obiad itd), a
pójdziemy o godzinie N" - i o godzinie N "no to idziemy, sama tak
wybrałaś". "Wkładasz tę sukienkę, czy te spodnie i tę bluzkę?" itd.
Przechytrzone dziecko, zaaferowane możliwością wyboru, demonstruje
swoją wolę skupiając się na zaproponowanym wyborze, a nie na
proteście przeciwko rodzicom. Na nasze działało. Może na Twoje też
to zadziała.
Pozdr,
--
ŁK
|