Data: 2003-01-27 22:29:56
Temat: Re: /bardzo długie/ rozpad rodziny- jednak??
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał
> wiesz co jakos inaczej wyobrazam sobie malzenstwo, na pewno nie
> jako kontrakt buisnesowy, a raczej jako uklad dwoch osob
> chcacych uszczeliwic siebie nawzajem.
To Ty. Ale mam nadzieję, że przyjmujesz do wiadomości, że są także inne
podejścia do tego tematu.
> tylko osoba nie majaca
> emocjonalbego stosunku do swojego partnera spokojnie moze ogladac
> jak ta druga strona ukladu "ledwo dycha" probujac spelnic
> ten chory uklad.
Układ _nie_ jest chory dopóki obydwoje partnerzy się na niego godzą. A nic
nie wskazuje, że Załamana poinformowała męża o chęci zmiany. Narazie unosi
się honorem i przegrywa.
> mysle
> ze na ten temat wiele rozmawiali,
A ja myślę, ze nie. I obie mamy rację bo autorka nic o tym nie powiedziała i
my możemy sobie gdybać ;-)
Ja nie uważam, ze ten układ jest dobry ... ale nie podoba mi się obgadywanie
męża tylko dlatego, ze więcej zarabia i, ze trzyma się ustaleń.
A kobitki mamy żałować i łączyć się z nią w bólu bo ona mało zarabia i nie
daje rady .... coś to dla mnie nie tegez ;-)
Jeszcze jedno Iwon(k)o ... czy mogłabyś używac WIELKICH liter rozpoczynając
zdanie - trudno się czyta taki 'maczek'.
Pozdrawiam
MOLNARka
|