Data: 2013-06-02 09:31:05
Temat: Re: biedne kwiatki (sypane na boze cialo)
Od: m...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu sobota, 1 czerwca 2013 23:53:58 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Sat, 1 Jun 2013 12:52:17 -0700 (PDT), m...@g...com
>
> napisał(a):
>
>
>
> > No i już wiem- niewinność i wrazliwosc dziecka na piękno kwiatow zostały
"zdeptane" wraz z wdrożeniem jej do religijnej gorliwości procesyjnego ich deptania.
Już bez obciachów zrywa kwiaty...i od razu je wyrzuca bawiąc się w procesję. :/
>
>
>
> To mówisz, że lepsze jest wyrzucanie chleba na śmietnik? - powszechne
>
> zjawisko.
>
> :->
>
A gdzie to mowie???
Uważam ze wrażliwość ukierunkowana na przyrodę -nieprzymierzajac jak twoja (choć
trochę skrzywiona ogrodnictwem ;P) jest dobra baza do uwrażliwiania na wszelkie
objawy dzialan niewskazanych. Natomiast dokonywanie zniszczen nawet w
najszczytniejszych celach (kwiecie na procesje) prowadzi w strone przeciwna -
znieczulania. Dziecko które zobaczy ze w imie wyższych celów (których nawet nie
rozumie) można dokonywać zniszczen i przekraczać normy wrazliwosci jakie jej
wcześniej wpojono, dostanie czytelny sygnal, z którego nieomieszka choćby od razu
skozystac...ot te zabawy w zrywanie kwiatow i urządzanie procesji...
co w doroslosci może zaowocować wypieraniem swiadomosci własnych niekorzystnych
dzialan -nawet takich w innych okolicznościach nagannych- w imie "wyższych
wartości"...które o ironio miały w zamierzeniu prowadzic do uwolnienia ludzi od tego
wlasnie schematu zachowan. Lekarstwo gorsze od choroby? Na to wychodzi...
|